Neuromarketing czyli neurobiologia w marketingu
Neuromarketing (neurobiologia konsumencka) to zastosowanie neurobiologii w marketingu. W 2004 r. po raz pierwszy naukowcy udowodnili, że możliwe jest przewidywanie zachowań kupujących na podstawie czegoś, co było fizjologicznie identyfikowalne (badani próbowali dwóch znanych napojów, a reakcje ich mózgów były sprawdzane za pomocą funkcjonalnego obrazowania metodą rezonansu magnetycznego (fMRI). Badanie otworzyło nowe możliwości dla działań marketingowych. Istnieją tańsze i mniej skomplikowane sposoby pomiaru aktywności neurologicznej, np. technologia śledzenia wzroku (Tobii Eye-Tracker), która monitoruje poziom uwagi i stopień rozszerzenia źrenic użytkownika podczas przeglądania strony internetowej. Natomiast londyński start-up Realeyes wykorzystuje sztuczną inteligencję do odczytu mimiki twarzy badanego.
Chociaż firmy nie pobierają danych prosto z mózgów konsumentów w celu tworzenia skuteczniejszych strategii handlowych, to za pomocą ultradźwięków mogą śledzić każdego, kto ma smartfona lub tablet. Dzięki sygnałom wysokiej częstotliwości określa się lokalizację, pokonywane trasy i odwiedzane przez konsumenta sklepy. Dane są następnie sprzedawane firmom reklamowym i marketingowym.
Facebook uruchomił narzędzie (Off-Facebook Activity), dzięki któremu każdy może sprawdzić, jakie informacje ta platforma społecznościowa zgromadziła na jego temat, korzystając z innych stron internetowych i aplikacji. Za pomocą tego narzędzia można również sprawić, aby zgromadzone dane nie były widoczne dla firm zewnętrznych.
Międzynarodowa Rada Ochrony Zabytków i Miejsc Historycznych (ICOMOS) przy współpracy z Google i CyArk przygotowała narzędzie, które umożliwia sprawdzanie w internecie, jak zmiany klimatu wpływają na miejsca wpisane na Listę światowego dziedzictwa kulturalnego i przyrodniczego UNESCO. Projekt został nazwany Heritage on the Edge i znajduje się na platformie Google Arts & Culture.