Trwa wojna Izraela z Hamasem, rośnie polaryzacja. Kto sprzyja Izraelowi? – Marcin Szydzisz
Transkrypcja wygenerowana automatycznie przez sztuczną inteligencję
Trwa wojna Izraela z Hamasem, rośnie polaryzacja. Kto sprzyja Izraelowi?
Marcin Szydzisz [00:00:00] Czytelna jest polityka Amerykanów wysyłająca sygnał Nie będziemy tego konfliktu tolerować. świat władze Izraela czy wojsko izraelskie ocenia źle. Społeczność międzynarodowa zapomina o tym, co się działo 7 i 8 października. Ten konflikt to jest konflikt, który trwa już wiele lat i w ten konflikt społeczność międzynarodowa już weszła z jakimiś tezami. To, co robi społeczeństwo państw zachodnich, jest dla rządu izraelskiego nie ma żadnego znaczenia.
Jakub Górnicki [00:00:37] Dzień dobry. Kuba Górnicki Z tej strony witam w Outriders. Kontynuujemy nasze rozmowy o tym, co dzieje się w Izraelu, o tym, co dzieje się w Palestynie, ażeby je kontynuować. Jest dzisiaj z nami doktor habilitowany Marcin Szydzisz. Dzień dobry.
Marcin Szydzisz [00:00:50] Dzień dobry, witam pana, Witam państwa.
Jakub Górnicki [00:00:51] To już jest chyba prawnikiem, politologiem i adiunktem w Instytucie Studiów Międzynarodowych i Bezpieczeństwa na Wydziale Nauk Społecznych Uniwersytetu Wrocławskiego. Na początek chciałbym zapytać Pana, czego właściwie oczekuje Zachód albo poszczególne jego kraje od Izraela tak naprawdę, bo można trochę mieszane komunikaty dostajemy z jednej strony poniekąd jakieś takie przyzwolenie na różnego rodzaju rzeczy, które dzieją się w Palestynie, po drugiej jednak nawoływania do tego, żeby to wszystko działo się w sposób bardziej humanitarny. Jak to odbierać?
Czego Zachód chce od Izraela? Co może Tel Awiw?
Marcin Szydzisz [00:01:23] To przekaz jest chyba dość jednoznaczny. Mianowicie pierwszym elementem, który jest podkreślany, to prawo Izraela do Samoobrony. Premier Wielkiej Brytanii nie dalej jak wczoraj mówił, że Izrael ma prawo się bronić, tylko on także podkreślał wszyscy, łącznie z prezydentem Stanów Zjednoczonych podkreślają, że Izrael powinien te prawo Samoobrony tak wykonywać, żeby nie cierpiała ludność cywilna albo w jak w najmniejszym możliwy sposób, by ta ludność cywilna ucierpiała. I to jest przekaz rządów państw Zachodu. Tak w uproszczeniu. Za to przekaz już niektórych polityków, czy też, a przede wszystkim społeczeństwo, jest troszeczkę inny. Tak tam jest. Albo takie żądanie deeskalacji w większym stopniu pomocy humanitarnej, albo wprost jakieś wsparcie dla Palestyńczyków, jakaś forma dezaprobaty różnie wyrażana dla działań Izraela. No tak, to to trochę inne przekazy. Trzeba o tym pamiętać, że to nie jest tak, że rządy wyrażają prostu opinię społeczeństwa, bo część tego społeczeństwa teraz się koncentruje na tym, żeby w jakiś sposób wesprzeć Palestyńczyków i pokazać, że oni, że cierpią tam niewinni ludzie, a tym, którzy te cierpienia powoduje, jest ISA.
Jakub Górnicki [00:02:51] No ale tak to fajnie brzmi, oczywiście. I pewnie wielu by sobie życzył, że udałoby się prowadzić wojny, konflikty w taki sposób, że dotykają one tylko żołnierzy nazwijmy to czy jakiekolwiek tam formacji militarnych. No ale zawsze wiemy, że jednak te ofiary cywilne niestety się pojawiają, a już terytorium Gazy jest takim miejscem, w którym właściwie nie da się prowadzić działań zbrojnych bez strat cywilnych. No, mówimy jednak o jednym z najbardziej zaludnionych kawałków ziemi, gęsto też zabudowanym. W związku z czym. No, właściwie to ja nie wiem, czy ci politycy wiedzą, o co oni proszą, czy to jest, czy to jest tylko takim trochę pod publiczkę, tak żeby jednak tak powiedzieć, że. No tak, bo w sumie to jest taka próba zrobienia wszystkim dobrze i trochę Izraelowi, tym, którzy. I tych, którzy chcą, żeby jak najmniejsze straty było po stronie palestyńskiej.
Skala działań Izraela, działania Hamasu i ofiary cywilne
Marcin Szydzisz [00:03:45] To jest zawsze pytanie o skalę działań formacji i mam wrażenie, że politycy starają się pokazać nie wprost Izraelowi, że ta skala działań jest, jest zbyt intensywna. To jest pierwsza rzecz. Druga rzecz. Faktem jest, że Izrael dokonuje akcji, które których celem są np. szpitale, to teraz jest ten ponowny problem. Izraelczycy to tłumaczą tym, że pod tymi szpitalami jest infrastruktura Hamasu, że Hamas wykorzystuje rannych tych, którzy są pacjentami szpitali. Teraz jest taka kontrowersyjna sprawa związane z związana z wcześniakiem, które w tym szpitalu aktualnie, gdzie prowadzone są działania zbrojne, no cierpią, tak naprawdę są już odcięci od inkubatorów i teraz jest kwestia, czy te dzieciaki przeżyją. Ale przekaz Izraela, władz izraelskich jednoznaczny to Hamas wystawia tych ludzi na śmierć. Ponieważ Hamasu wcale nie zależy na Palestyńczyków i działania Hamasu pokazują, że to jest rzeczywiście prawda, że Palestyńczycy są użytecznym narzędziem. Cywile są użytecznym narzędziem, żeby realizować jakiś polityczny cel. Niemniej jednak świat to widzi i świat ten Izrael, władze Izraela czy wojsko izraelskie, o, o ocenie źle. I jest pytanie, czy Izraelczycy są w stanie prowadzić te działania anty Hamas, bo to jest też główny przekaz, że oni nie walczą z Palestyńczykami, tylko walczą z organizacją terrorystyczną, która się nazywa Hamas. Ale czy te działania są w stanie tak prowadzić, żeby minimalizować, minimalizować straty w ludności cywilnej? Izrael ma jednoznaczne. Przekaz tak robimy, a nawołuje, żeby być w tych z tych regionów z Północnej Gazy ewakuować ludność cywilna. Tworzymy korytarze humanitarne, które umożliwiają temu ewakuację. Robimy wszystko, żeby pokazać tak chcemy. Chcemy walczyć z Hamasem, nie z Palestyńczykami. Tylko że świat to widzi różnie.
Jakub Górnicki [00:05:57] Jak się napisze, jak się użyje tak tych oficjalnych sformułowań w internecie, gdziekolwiek opisujących tę sytuację, to co robi Izrael, nie użyje się określenia operacja odwetowe itd. To pojawia się bardzo wiele negatywnych komentarzy, nawołujących jednak do tego, żeby mówić, że to jest ludobójstwo, że to jest wymierzone w operacje, że to jest wymierzone w ludność cywilną. Jest to też taki kompromis, to jest też taki konflikt, sytuacja, o który bardzo ciężko się rozmawia ze zgodą na to, że on nie jest do końca, nie jest taki z naszej, nazwijmy to polskiej perspektywy, czarno biały, jakim jest wojna w Ukrainie, gdzie jest wyraźny agresor, gdzie jest wyraźna ofiara i wprost to się polaryzuje wokół stron tego konfliktu, ten jest dalej. Mieszają się tam również nasza codzienna wiedza z tym, czy skąd Pana zdaniem się bierze ten taki jednak mimo wszystko dosyć zauważalny pro palestyński głos w tak wielu krajach? Czy to jest tylko i wyłącznie to, co Izrael dokonuje na ludności cywilnej, czy to jest też zaszłości wieloletnie? Skąd to się bierze? No,
Konsekwencje wieloletnich działań władz Izraela i nastroje społeczne na Zachodzie
Marcin Szydzisz [00:07:03] Moim przekonaniu to są wieloletnie zaszłości, ten konflikt trwa, Niektórzy mówią o 48 roku, tak naprawdę trwa już dużo wcześniej, z momentem pojawienia się tylko osadnictwa żydowskiego. Ten konflikt się intensyfikować. I w tym konflikcie społeczeństwo zabiera jakieś stanowisko, ponieważ jest osadnictwo żydowskie na Zachodnim Brzegu i w Strefie Gazy. Tych osadników nie ma, ale na Zachodnim Brzegu jest osadnictwo żydowskie, ponieważ Palestyńczycy wciąż nie mają swojego państwa, ponieważ są uchodźcy palestyński, palestyńscy, ponieważ Jerozolima jest wschodnia, jest rodzima, jest okupowana przez przez Izrael i tak mówi prawo międzynarodowe, No to są ludzie, którzy prawa Palestyńczyków będą wspierać. To jest pierwsza rzecz. Druga rzecz, czyli to, że ludzie mają stanowisko, powiedzmy, część społeczeństwa, stanowisko palestyńskie jest zrozumiałe, bo miała palestyńskie stanowisko jeszcze wcześniej, twierdząc, że to właśnie naród palestyński jest tym narodem, który w tej sytuacji jest traktowany zdecydowanie gorzej, że to są to są ofiary pewnych działań Izraela. Druga sprawa to jest to, co Izrael robił wcześniej ten rząd. Trzeba pamiętać, że ten rząd Beniamina Netanjahu to jest najbardziej prawicowy rząd, który był w historii Izraela i tam są osoby na przykład i Tamar Clear czy minister ostatnich Elijah u, którzy to są osoby, którzy wprost deklarują niechęć, To mało powiedziane. Tamar Bender był uznawany za terrorystę żydowskiego. To jest to są ludzie, których dla których pojęcie pokój jest pojęciem, o którym czytali w dzieciństwie i najwyraźniej nie rozumieli. Więc więc społeczeństwo, ci, którzy obserwują ten, ten konflikt, społeczność międzynarodowa mówi no nie, ale to jest jeszcze gorzej niż było. I to prawda, jest jeszcze gorzej niż było. To, że doszło w ogóle, to tak na marginesie, doszło do eskalacji tego konfliktu. To, że Hamas sobie dawał radę przez te dwa dni i po prostu dokonywał zbrodni na terytorium Izraela, to też był wynik tego, że cała aktywność była skoncentrowana na Zachodnim Brzegu, bo miejsce bezpieczeństwa i tam dwa razy wychodził na Wzgórze Świątynne, prowokując tych Palestyńczyków z Zachodniego Brzegu. I służby musiały ochraniać. Poza tym ochraniał tych osadników żydowskich, którzy robili tam dramatyczne rzeczy. Więc to jest trochę. Znaczy trochę to jest w jakimś sensie wina też nie tylko, ale w jakimś sensie wina aktualnych władz, że doszło do tych dramatycznych wydarzeń. I oczywiście i to nie jest tak jednoznaczne, Tak jak powiedziałeś, to nie jest jednoznaczne z tym, co było na Ukrainie, czy rzeczywiście, czy jest na Ukrainie, gdzie rzeczywiście jest agresor. I to też trzeba pamiętać, że społeczność międzynarodowa zapomina o tym, co się działo 7 i 8 października i tam jednoznacznie było przekonanie większości społeczeństw, że to zachodni przede wszystkim, że to Izrael jest ofiarą. Na skutek tego, że Izrael przejął inicjatywę na skutek ataku na Strefę Gazy. Teraz to przekonanie gaśnie. I najciekawsza opinia. Czytałem. To były słowa Jehuda Baraka był byłym premierem Izraela. Zresztą był tym człowiekiem, który o mały włos nie doprowadził do pokoju między Palestyńczykami a Izraelem. I on powiedział tydzień temu dokładnie powiedział. Teraz tracimy już społeczeństwo państw zachodnich. Za tydzień będziemy tracić rządy państw zachodnich, a za dwa tygodnie wyjdą na światło dzienne napięcia między nami, Amerykanami. Jeżeli rząd izraelski będzie postępował tak, jak jak postępuje. I pytanie, na ile rzeczywiście Barack ma rację, mówiąc takie rzeczy? W jakimś sensie ma to postępowanie Izraela? Pytanie Oczywiście, zawsze z Izraelem może postępować inaczej, ale postępowanie Izraela w Strefie Gazy prowadzi do tego, o czym mówił Barak. Oni nie stracili jeszcze rządów na Zachodzie, ale społeczeństwo już się stracili. Więc odpowiadając na to, na to pytanie, które postawiłeś No tak, tak jest, że. Że ten konflikt to jest konflikt, który trwa już wiele lat i w ten konflikt społeczność międzynarodowa już weszła z jakimiś tezami i część ludzi jest tak mocno pro palestyńskich, że nie zauważyło, że ten konflikt rozpoczął się od agresji grupy terrorystycznej, która nazywa się Hamas. Na obszar Izraela nie zauważyła albo nie chciało.
Jakub Górnicki [00:12:13] Było to przez krótki czas zauważone jednocześnie. Zbieg paru wydarzeń, takich bardzo mocnych właściwie z tych pierwszych ataków Izraela, no realizacyjnych też było też trzeba przyznać, sporo dezinformacji. Też była sprawa pierwszego szpitala zestrzelonego bodajże baptystów i tam wokół niego było bardzo dużo szumu informacyjnego przez dwa dni. Co nie zmienia faktu, że wiemy i mamy to już zbadane, że dezinformacja z reguły szerzy się szybciej niż potem. Sprawdzona informacja staje się częścią budowanej narracji. Jednocześnie też jednak sporo osób. Trzeba sobie jasno powiedzieć, że po stronie palestyńskiej zawsze było więcej, powiedzmy, nazwijmy to ruchów aktywisty różnych organizacji pozarządowych. Można w ten sposób to ująć, które też wiadomo, z powodów humanitarnych wspierały ten obszar. I faktycznie gdzieś właściwie o tym 7 8 października mniej się mówi. Jest to też moje zdanie związane z tym, że przypominanie teraz tego w sieci związane jest z takim łomotem trochę od zaangażowanych kont pro palestyńskich, to jest. To też sprawia, że wiadomo, że tak powiem, mniej grubo skórne osoby się po prostu wycofują z takiego przypominania i tak jakby to w ten sposób funkcjonuje mimo wszystko. Czy pan w ogóle by się podjął wskazywać winnego? Czy cała ta sytuacja to jest dramat?
Kto jest winien? Poparcie społeczeństw Zachodu
Marcin Szydzisz [00:13:36] Nie podjął tak. Nie podjąłbym się, ponieważ cała sytuacja to jest dramat i dramat, szczególnie dla ludności cywilnej i w jakimś sensie dla ludności cywilnej po obu stronach, bo te ataki Hamasu, oczywiście intensywność znacznie spadła i to też jest argument izraelskich władz. Spadła intensywność, bo my niszczymy infrastrukturę terrorystyczną na terenie Strefy Gazy, ale to Izraelczycy też cierpią, a cierpieli by więcej, gdyby nie Żelazna Kopuła. Tak więc to nie jest tak, że to jest takie zupełnie jednoznaczne i biało czarne, bo nie jest biało czarne i. No i społeczność międzynarodowa też to widzi w różny sposób, bo trzeba pamiętać, że to nie jest tylko tak, że społeczeństwo państw zachodnich jednoznacznie popiera prawa Palestyńczyków i Izrael uważa za agresora. Oczywiście są demonstracje palestyńskie, mieliśmy 300 tysięcy podobno czy 100 tysięcy osób na ulicach Londynu, ale trzeba pamiętać, że część z nich to są imigranci z krajów muzułmańskich. I to nie było tak. Może ludziom Zachodu wydaje się, że. Że to te wydarzenia 7 i 8 października to były wydarzenia, które wstrząsnęły opinią publiczną i wszyscy się identyfikowali z tymi ofiarami, które wtedy w dramatyczny sposób ginęły. Otóż nie. W społeczeństwach arabskich wcale to nie było takie jednoznaczne. Część tych ludzi uważała no tak, należało im się, Palestyńczycy mają do tego prawo. To nie jest tak, że Hamas jest wszędzie postrzegany jako organizacja terrorystyczna. Są kraje, np. Turcja, która z Hamasem prowadziła jakąś. Jakiś polityczny, dyplomatyczny dialog, oczywiście na niskim szczeblu. Ale tu tureckie władze Erdoğan upadły podsumowywał Hamas jako pewnego pewne pewien podmiot prawno międzynarodowy, więc trzeba zawsze brać pod uwagę, widzieć ten ten konflikt, widać widzieć te aktualne wydarzenia i widzieć działania społeczeństw na Zachodzie w tym szerszym kontekście. To i to. To, co, Jakubie, mówiłeś, że część ludzi, którzy się jakoś identyfikują z Izraelem, czy jakoś usprawiedliwiają te działania Izraela, to robi. Nie robi tego publicznie, dlatego że obawia się takiego jasnego potępienia hejtu, prawda? Bo jak to powiemy, to będziemy się liczyć z tym, że natychmiast zaatakują nas ci, którzy myślą inaczej. No, narracja jest taka, że wspieramy Palestyńczyków i atakujemy Izrael, a nie odwrotnie. Nie wspieramy Izraelczyków, usprawiedliwiamy ich, atakujemy Hamas. Teraz to wygląda inaczej. Więc tak jednoznacznie nie można stwierdzić, że społeczeństwa są z państw zachodnich, są pro palestyńskie. Gdyby robić badania opinii publicznej, z całą pewnością wyszło, że są raczej palestyńskie, ale wcale nie tak jednoznacznie, nie 79%.
Jakub Górnicki [00:17:05] To jest zresztą można tak powiedzieć, interesujące. Nie wiem, czy fascynujące jest do końca dobre słowo, ale fascynujące jednak, jak bardzo Izrael stracił to poparcie od tak naprawdę od Holokaustu. Przez wiele lat był jednak wielkim beneficjentem w tej roli ofiary i gwarancje bezpieczeństwa i tak dalej, ale jednak swoimi działaniami doprowadził do. No zobaczymy, Można. Można na dzisiaj wnioskować, że siódmego października to jest jednak też moment przełomowy, jeżeli chodzi o takie mocne popieranie Izraela, przynajmniej przez te rządy i przez sporą część społeczeństw. A teraz, że tak powiem, to już przeszło na drugą stronę i jest przynajmniej chwilowo silniejsze. Natomiast za tym, o czym pan mówił, oczywiście stoją, stoją czyny i fakty. To nie wzięło się znikąd. To nie jest podbudowane kłamstwem, tylko jednak oparte na wieloletnich działaniach i też na ostatnim okresie w szczególności wydaje się rządów na ten Zachód, który. Zresztą ta sytuacja polityczna w Izraelu to nie do pozazdroszczenia była w ostatniej dekadzie. Tylko mi się wydaje, że gęsto było w Polsce to to w paru krajach było było gęściej. Na pewno Izrael był takim krajem, gdzie, gdzie, gdzie? Można by powiedzieć, że zawstydził, niezależnie po której stronie ktoś, że tak powiem, pojawia się w Polsce, no to zawstydził, bo to ostatnie lata. Czy pana zdaniem widać jakieś efekty tych działań Zachodu w kontekście działań Izraela, czy jednak tam mówi się, że dopuszczane są ciężarówki, chociaż niewiele Te korytarze humanitarne ideę dosyć tam sprawnie pokazuje w swoich kanałach społecznościowych, ale to zawsze traktujemy na z takim przymrużeniem oka, powiedzmy ewakuację cywilów itd. Czy na tym dachu jest bardziej skoncentrowany jednak na swojej polityce wewnętrznej i na takim, że nie, że tutaj jest jak było? Idziemy w taką zemstę niemalże po prostu. I to się musi dokonać.
Co może wpłynąć na politykę Izraela? Dyplomacja USA
Marcin Szydzisz [00:19:09] Nie To, co robi społeczeństwo państw zachodnich, jest dla rządu izraelskiego nie ma żadnego znaczenia. Wspomniałeś o tym, co się działo w Izraelu w momencie, kiedy zreformowana sądownictwo. Tamte napięcia były ogromne, niesłychane. I izraelski rząd się tym nie przejął, nie przejął się opozycją swojego społeczeństwa. To teraz jak on się przejmie tym, że na Zachodzie są jakieś palestyńskie demonstracje, to w ogóle nie ma żadnego znaczenia. Trzeba pamiętać, że Beniamin Netanjahu to jest polityk z jednej strony pragmatyczny, ale z drugiej strony polityk, który realizuje swoją linię, linię polityczną. I ta linia polityczna mówi walczymy z Palestyńczykami, bo duża część izraelskiego społeczeństwa po prostu tego chce. I to, co się stało, właśnie tego 7 8 października to część środowisk izraelskich. Nawet ci, którzy byli zwolennikami rozwiązywania rozwiązania typu państwowego, zmieniło swoją optykę. Trzeba walczyć z Hamasem, trzeba go po prostu zniszczyć. A to, że będą palestyńskie ofiary, no to trudno. I więc jeżeli ktoś czymś się. Beniamin Netanjahu może przejąć, to opinią amerykańskich władz. Ale jak sytuacja pokazuje, mało się tym.
Jakub Górnicki [00:20:29] Lata, lata i że tak powiem. Właściwie ostatnie miesiące chyba spędził więcej, więcej wie w Izraelu czy w krajach arabskich aniżeli w Stanach, ale przełomu tam raczej nie było.
Marcin Szydzisz [00:20:41] Póki co nie było, ale to była dobra strategia, bo on budował pewne stanowiska w krajach arabskich. Czy dana jest polityka Amerykanów wysyłająca sygnały? Nie będziemy tego konfliktu tolerować, żeby ten konflikt się rozszerzał. I to jest istota i to się dzieje. Oczywiście on się nie rozszerza. Izraelczycy też mają taki przekaz izraelskie władze. Przykład do Hezbollahu Nie róbcie tego, bo będziecie kolejną, kolejną ofiarą tego konfliktu. Ale Amerykanie na tej międzynarodowe, w tej międzynarodowej arenie międzynarodowej przestrzeni mam wrażenie, że realizują swoją politykę dobrze, skutecznie. Za to w Izraelu nie, bo w Izraelu jest Beniamin Netanjahu, który czuje, co, co myśli społeczeństwo, który nie chce iść do więzienia. Trzeba pamiętać, że on ma zarzuty korupcyjne. Ten człowiek, gdyby nie był premierem, byłby w więzieniu najprawdopodobniej, czego mu serdecznie życzę. Ale. Skorumpowanym politykiem.
Jakub Górnicki [00:21:41] Do tego dochodzi jeszcze kwestia nadchodzącego rozliczenia wydarzeń dni, które doprowadziły do 7 8 października i wiemy, że tam raczej również prawdopodobnie będzie odpowiedzialna, jest szefem rządu, w związku z czym oczywiście te doniesienia o ignorowaniu ostrzeżeń się jednak finalnie potwierdziły, pomimo wielu zaprzeczeń, w związku z czym tutaj zobaczymy, czy myśląc o kolejnych tygodniach. Myśli Pan, że ten status się teraz utrzyma? To znaczy, że Izrael dalej będzie kontynuował te swoje ataki? I czy coś się tam musi wydarzyć, żeby Izrael powiedział dobra, koniec tak naprawdę?
Co zakończy wojnę? Czy można pokonać Hamas?
Marcin Szydzisz [00:22:21] Czy musi uznać, że Hamas został zniszczony? On nigdy nie będzie zniszczony. To, że Izrael powie, że efektem jego działań będzie zniszczenie Hamasu, to nie nastąpi. Wszyscy o tym wiedzą, ponieważ cześć liderów Hamasu wcale nie jest w Strefie Gazy, tylko jest w Katarze czy w Libanie, więc oni nie zginą. Społeczeństwo palestyńskie się naturalnie będzie radykalizuje, więc to nie jest tak, że Hamas zostanie zniszczony, ale na pewno przynajmniej jakiś czas jego rola spadnie. Więc można sobie wyobrazić taką sytuację, że Izrael w pewnym momencie mówi tak, to już jest koniec, zniszczyliśmy Hamas, wycofujemy się, robimy nowy porządek w Gazie, tak jak mówi teraz Netanjahu, dbamy o bezpieczeństwo. To nasza rola będzie, żeby tam utrzymać bezpieczeństwo. Ale wcale nie ma jednoznacznych takich, takiego jednoznacznego przekazu. Co będzie, jak Izraelczycy się wycofają? To jest jeden element, ale drugi element. Trzeba pamiętać, że to jest destrukcyjne dla gospodarki. Przecież tam są ludzie, którzy powinni pracować, ale nie mogą pracować, bo walczą. Trzeba pamiętać, że wojsko Izraela oparte jest przede wszystkim o ludzi, którzy są w normalnym życiu cywilami, którzy mieli te szkolenie wojskowe, cały czas mają szkolenie wojskowe, ale normalnie powinni budować gospodarkę Izraela, a nie walczyć na jakimś tam froncie. I mam wrażenie, że to społeczeństwo też wie, że to musi się skończyć. Na razie to trwa, bo potrzeba zrealizować te cele polityczne, ale nie wiem, czy słyszałeś o tym, że już rząd Izraela uznał, że że oczyścił Północ z terrorystów. Więc jeżeli to jest taki przekaz i taka informacja, to przekaz jest jednoznaczny. Zrealizowaliśmy część naszego zadania, więc po co tam mamy być dalej? Bo rozsądne by było, żebyśmy się zaczęli wycofywać. Więc ta deeskalacji może mieć miejsce. Ale nie dlatego, że Izrael się przejął opinią PiS, społeczeństwa państw zachodnich albo przejął się opinią rządów, które do tej deeskalacji wzywają tylko dlatego, że on uznał władze Izraela uznają, że zrealizowaliśmy cele czy część celów, które przyświecały i dlatego zmieniamy strategie działania.
Jakub Górnicki [00:24:50] Bardzo dziękuję. Dzisiaj naszym gościem był doktor habilitowany Marcin Siedzisz? A ja dziękuję za dzisiejsze spotkanie. Widzimy się już niebawem. Na bieżąco będziemy śledzić to oczywiście, co dzieje się w Izraelu i w Palestynie, ale też prawdopodobnie w kolejnych odcinkach wrócimy trochę do tego, co dzieje się w Ukrainie. Także zachęcam do śledzenia kanału i naszego magazynu.
Marcin Szydzisz [00:25:09] Dziękuję. I dziękuję Państwu.