PL | EN

Tama na Nilu w Etiopii i konflikt o wodę w Afryce. Zapora wywoła wojnę? – Jędrzej Czerep

22.09.2023

Transkrypcja wygenerowana automatycznie przez sztuczną inteligencję 

Jędrzej Czerep

Etiopia skorzystała z tego momentu, w którym Egipt wykazywał pewną słabość na arenie regionalnej. Fakt został dokonany, tama została zbudowana, świat nie runął, ziemię dalej się kręci, Egipt dalej ma wodę w kranie. Tego jak wygląda pogoda w Etiopii zależy to, ile jest wody dla rolników w Egipcie. Nie można sobie właściwie wyobrazić takiego jakiegoś sojuszu, jakiejś jakiejś współpracy Osi Sudan, Egipt, Etiopia.

Anna Górnicka 

Cześć! Witam Was na kanale Outriders, na którym rozmawiamy o aktualnych wydarzeniach ze świata. Dziś będziemy rozmawiać o tym, że Etiopia zakończyła napełnianie największego zbiornika w Afryce przy tamie Wielkiego Odrodzenia na Nilu Błękitnym i została oskarżona m.in. przez Egipt o stworzenie zagrożenia dla dostawy wody. O tej sytuacji porozmawiamy dziś z panem Jędrzejem Czerepem, analitykiem do spraw Afryki Subsaharyjskiej w Polskim Instytucie Spraw Międzynarodowych. Dzień dobry. No właśnie. I tak przechodząc już do samego sedna budowa tam wielkiego odrodzenia rozpoczęła się w 2011 roku, czyli mamy praktycznie 12 lat i przez te 12 lat budzi ona spory oskarżenia. Uporządkujmy. Właściwie czym jest ta ma wielkiego odrodzenia i i w jakich okolicznościach podjęto decyzję o tym, żeby ona powstawała.

Tama wielkiego odrodzenia - dlaczego powstała? Sytuacja i działania Egiptu

Jędrzej Czerep

To jest największy projekt hydrotechnicznych w Afryce i jak do tej pory pewnie nie ostatni, bo ona spowodowała pewną modę na to, żeby podobne teraz budowy tworzyć. W Kongu ma powstać coś dziesięciokrotnie większego, natomiast jest to gigantyczna tama, która która znajduje się w miejscu, w którym Nil Błękitny, jeden z tych dopływów Nilu, które później tworzą cały Nil wypływające z Etiopii, spada z wyżyn etiopskich na stronę w stronę Sudanu, co tworzy dobre miejsce do tego, żeby tam po prostu turbiny mogły się szybko kręcić, produkując energię elektryczną, która miałaby zapewnić prąd dla całej Etiopii i nie tylko i więcej. Jest jednym z krajów, które mają najmniejsze w ogóle na świecie pokrycie siecią elektryczną. Najmniej ludzi ma tam dostęp do prądu. Ta budowa po pierwsze rozwiązałaby ten wielki problem rozwojowy, tę wielką barierę w jakości życia, którą się zmagają od lat. To jest jeden z najbardziej trudnych krajów Afryki, ponad 100 milionów mieszkańców. Duże postępy rozwojowe poczynił w ostatnich 20 paru latach. Ale to jest gigantyczna taka zaszłości, ta sama ta budowa. Ten projekt powstały już dekadę temu, był taką trochę fantasmagorie, powracał w różnych odsłonach na papierze. Natomiast dopiero 2011 roku, w momencie, kiedy Egipt znajdował się w stanie rozkładu. Ale to był czas arabskiej wiosny, to był czas, w którym nie wiadomo było w ogóle, co będzie dalej i kiedy. Sprawy zagraniczne i spojrzenie Egiptu na zewnątrz zostało gdzieś tam zawieszone na na na na, na boczny tor, odstawiony na boczny tor, bo sprawy przeszłości samego Egiptu były, były wtedy ważniejsze. Etiopia skorzystała z tego momentu, w którym Egipt wykazywał pewną słabość na arenie regionalnej, dlatego, że od dawna już konflikt o to, jak co z tym Nilem zrobić i kto ma, kto może co z nim zrobić. Istnieją już od dawna.

Sytuacja i działania Egiptu

Jędrzej Czerep

Egipt rości sobie prawa do wyłączności na gospodarowanie, decydowanie o tym, jak się gospodaruje wodami Nilu. Państwa, które są w jego górnym biegu. W większości są to państwa stosunkowo młode, które nie istniały jeszcze jako niepodległe państwa. W czasach, kiedy ramy prawne zasad decydowania o wodach w Nilu były były ustalane. Etiopia jest wyjątkiem. Etiopia była niepodległym państwem, nie była państwem z kolonii zwanym, natomiast też nie uczestniczyła w tych wcześniejszych brytyjsko egipskich czy brytyjsko gdańska egipskich porozumieniach. W związku z tym takie państwa jak Egipt, Etiopia właśnie mówią dlaczego niby ktoś miał sobie sto lat temu wymyślać, co my możemy zrobić w sprawie własnego rozwoju? To jednak do nas należy ta sprawa nie dla kogoś innego. Ale Egipt jest oczywiście w szczególnej pozycji, bo Egipt właściwie ma wodę tylko z Nilu i myśląc o swoim rolnictwie czy w ogóle o wodzie pitnej, która jest dostępna w kranach, bardzo, musi bardzo, bardzo dokładnie tą wodę liczyć i panuje tam taka od zawsze. Po pierwsze przeświadczenie, że my wyrośliśmy jako cywilizacja z Nilu. Po drugie mamy dużo mieszkańców, wielkie potrzeby tej wody, właściwie tylko jedno źródło.

Anna Górnicka 

Tak, dokładnie. Przy czym przez te 12 lat, czy ta sytuacja się zmieniała, bo wiemy, że to temat przez ten długi czas powstaje. Po pierwsze właśnie dlaczego ten proces trwa tak długo? Czy było po drodze jakieś problemy, protesty, innego typu przeszkody?

Obawy naukowców i próby negocjacji: dyplomacja, deklaracje i Donald Trump

Jędrzej Czerep 

Ten okres był tak różnorodny, to po pierwsze jest to gigantyczna budowa. To jest wielka konstrukcja. Sama tama ma około 2 kilometrów długości i to jest po prostu taka wielka ściana wielkości, długości, około dwóch kilometrów, wysokości prawie 200 metrów. Do tego szereg pomniejszych, pomniejszych instalacji. Wielki rezerwuar wodny, który ma, który towarzyszy takim tamą, też też był przy okazji tworzony i w ostatnich latach mieliśmy całą całą historię związaną z jego napełnianie. Wielokrotnie było. Z Egiptu dochodziły głosy o tym, że Egipt bombarduje tę tamę i nie pozwoli na jej zbudowanie. W momencie, kiedy było to jeszcze, że tak powiem, na sucho, to jeszcze byłoby pół biedy. Natomiast w momencie, kiedy tam po prostu za tą tamą są gigantyczne masy wody, oznaczałoby to wielką falę powodziowa, która by zalała Sudan, czyli kraj trzeci Bogu ducha winny W tej całej sytuacji ciała oczywiście był cały korowód dywagacji naukowych na ten temat, jakie właściwie ona będzie miała skutki. Niektórzy mówili, że tak wielkie zgromadzenie tak wielkiej ilości wody, stworzenie takiej wielkiej masy ciążącej w tym miejscu może spowodować np. trzęsienie ziemi, albo może może w ogóle zachwiać ruchem obrotowym Ziemi w jakiś tam sposób trochę przesunąć cały, cały cały ten środek ciężkości Ziemi w ruchu obrotowym zostaje w jakimś tam stopniu naruszony czy przesunięty, to po drugie nie było wiadomo jaki będzie skutek dla bioróżnorodności. Nil jest rzeką, która która wylewa sam Egipt, który zbudował swoją tamę w latach 50 tych tamę, tamę pańską przestał. W Egipcie zakończyły się te cykliczne wylewy, o których uczyliśmy się na historii i pewnie w podstawówce, które były przez tysiące lat. W związku z tym spadła bioróżnorodność, wyginęło gatunki żyjące, w tym. Pytanie jakie będą konsekwencje tej tamy w planach dla Sudanu? Te pytania były, były bardzo ważne i zasadne. Dlatego istotne było to, żeby te trzy państwa, których cały ten proces dotyczy, w jakiś sposób współpracowały i wspólnie się nad nimi zastanawiały i wspólnie i rozwiązywały. Powstawały różnego rodzaju komisje wspólne, naukowe, techniczne, polityczne, które które rozmawiały ze sobą w 2015 roku. Właściwie one doszły do pełni porozumienia co do tego, co do większości spraw. Podpisano tzw. deklarację pryncypiów tłumaczyć, która brakowało już tylko kropki nad i. No i teraz mamy rok 2000, dwudziesty trzeci zakończyło się napełnianie. I w gruncie rzeczy fakt został dokonany. Tama została zbudowana, świat nie runął. Idziemy dalej się kręci. Egipt dalej ma wodę w kranie i najwyższa pora, żeby przejść nad tym do porządku dziennego i się jakoś dogadać, rozwiązać ostatnie kwestie sporne. Przywódcy obydwu krajów zaczęli ostatnio rozmawiać, spotykać się, więc wygląda to na, że idzie to w dobrym kierunku. I tony papieru, które dziennikarze popełnili w ciągu tych ostatnich lat wielką wojnę o wodę, prawdopodobnie się zmarnują.

Anna Górnicka

No właśnie, czy te oskarżenia Egipt to one mają jakieś takie naprawdę racjonalne podstawy? Bo wiemy, że Egipt rzeczywiście jest bardzo zależny od wody w Nilu na tym aspekcie rzeczywiście takim ludzkim, ekonomicznym, jakby rozumiemy, bo to jest dla nich ważne. Ale czy właśnie to połączenie z tą tamą wielkiego odrodzenia rzeczywiście jest takie zasadne?

Czy obawy Egiptu są zasadne?

Jędrzej Czerep

Nie do końca. W wyjątkowych przypadkach może być zasadne. Egipt, Egipt przeżywa kryzys wodny w tym sensie, że nawet według ONZ tu liczba wody na mieszkańca, która powinna być normą rocznie w przypadku Egiptu jest. Egipt tutaj tej normy nie wyrabia. W bardzo dużym stopniu to jest jakieś 1/3 tego od ludzkiego minimum, jakie powinno przypadać wody na mieszkańca. Tam jest dostępne, dostępne w dostarcza jest już bardzo, bardzo podbramkowej i. Nie można sobie pozwolić na to, żeby nagle mogło być jej jeszcze mniej. Po pierwsze jest to woda w kranie, po drugie jest to jest to rolnictwo. Symulacje są bardzo różne, jeśli się przede wszystkim grają na wyobraźnię, wyobraźnię. Liczby zbiornik w Etiopii, zbiornik, towarzyszące tamie. Ten sztuczny zbiornik mieści 74 miliardy metrów sześciennych wody. To jest więcej niż tyle, ile przepływa w Nilu przez Egipt w ciągu roku. Ta woda już jest w tym zbiorniku. I Etiopii zależy na tym, żeby ona płynęła, żeby żeby te turbiny się skręcały. To nie jest tama, która ma nawadniać pola. To nie jest coś. To nie jest instalacja, która tę wodę w jakiś sposób konsumuje, czy ją zabiera, czy ją przekierowuje w inną stronę. Nie, ona po prostu musi tam być, żeby ta tama dobrze dobrze działała i tej wody będzie tyle samo. Natomiast oczywiście jest zasadna pewna pewien niepokój o to, co się może stać w sytuacjach przedłużającej się suszy. Ten Nil błękitny jeden z dwóch głównych dopływów Nilu, które łączą się potem w stolicy Sudanu, Chartumie i płyną dalej już tym jednym wspólnym dużym korytem, Jest tą odnogą, która niesie z sobą najwięcej wody. I ona się pojawia wtedy, kiedy w Etiopii padają deszcze. I w gruncie rzeczy od tego, jak wygląda pogoda w Etiopii, zależy to, ile jest wody dla rolników w Egipcie czy mieszkańców Egiptu. Więc zmiany klimatu dotyczą nas wszystkich. W Afryce są one odczuwalne intensywniej niż niż gdzie indziej. W związku z tym możemy sobie łatwo wyobrazić sytuację przedłużającej się suszy, w której. W której tej jeszcze nie padają i tej, tej. Ten ciąg wody w tym momencie, która powinna nawadniać, która powinna napędzać tamę, jest przerwany. Co w związku z tym mogliby zrobić Etiopczycy? Mogliby używać tego rezerwuaru, tego tego sztucznego jeziora, żeby żeby opuszczać wodę na ten czas, kiedy deszcze nie padają. Ale kiedy go opuszczą, to będą musieli z powrotem go uzupełnić. W związku z tym znowu to to w tym momencie tworzy tę sytuację. Jesteśmy na tej granicy, na tej granicy zakręconego kurka.

Anna Górnicka 

Pamiętam z książek w szkole podstawowej takie tytuły Egipt darem Nilu i tego typu podobne hasła. To jest jak najbardziej na rzeczy. Rozumiem ten wątek także, ale chciałbym jeszcze zapytać o sytuację Sudanu, który w tej układance także jest blisko. Znajduje 30 kilometrów od tamy. Jak wygląda jego sytuacja? Zarówno jeśli chodzi o tamę, jak on traktuje tę tamę? No i sytuacja z wodą.

Sytuacja Sudanu

Jędrzej Czerep 

W ogóle edukacja w Sudanie jest taka, że tam akurat powodzie zdarzają się regularnie każdego roku, w tym teraz właśnie przeżywamy okres powodziowe i te powodzie są, są bardzo, bardzo niszczące, bardzo, bardzo destruktywne. W Sudanie ostatnio w 2019 roku, to był to właśnie okres, okres powodziowe i spotkałem się z tym, że z takich aktywistów miejskich. Mam pewien problem ze spotkaniem się z większą ilością osób i usłyszałem, że większość pojechała po prostu pomagać przy powodziach tych aktywnych. Dlatego jest to właściwie część kultury, część tradycji takiego zaangażowania wspólnotowego, tego, że zdarzają się to się wspólnie pracuje nad opanowaniem tej sytuacji, pomocą. Więc Sudan jest krajem, który trochę się waha między jedną a drugą stroną. Popierał Etiopię przez dłuższy czas w całym tym wielkim sporze o to, jak w ogóle jaka ma być konstrukcja prawna, czyli międzynarodowa, o zarządzaniu wodą, no bo jest jednym z tych państw i bardziej górnego biegu, który był bardziej przedmiotem niż podmiotem wcześniejszych ustaleń, chociaż to też nie do końca. Więc uznawało się, ogólnie rzecz biorąc, że Sudan jest po stronie Etiopii i będzie na tym korzystał. Zresztą Etiopia miała nadwyżki prądu, które były produkowane eksportować właśnie do Sudanu za zasilając część tego, czym część tego kraju w elektryczność. Sudan jest też krajem, jeśli spojrzy się z lotu ptaka. Więc w tych, w tych, w tych widłach Nilu, gdzie łączy się Nil, błękitny i biały, znajduje się największa i jedna centralnie zarządzana farma na świecie, tak zwany projekt Jazeera, jeszcze z czasów brytyjskiego brytyjskiego panowania. Kolonialnego. To jest niesamowita, niesamowita rzecz. Wygląda jak Holandia. Krajobraz kraju, który kojarzy nam się z pustynią srebra, z upałem. Jest taka część Sudanu, która wygląda jak. Jak Holandia. Jakaś. Jak pola poprzecinane kanałami. I ona byłaby potencjalnie zagrożona. Osobną sprawą jest, jak ona obecnie jest w stanie, czy ta Holandia powróci do swojej świetności, czy nie. Natomiast jest ona zagrożona szczególnie zmianami w tym. Jak ten Nil płynie? Czy on wylewa, czy czy jest stabilny? Czy nagle pojawiają się jakieś niekontrolowane fale? Bo jest to taki zręczny, bardzo koronkowy schemat integracyjny, który też zależy od stabilności tego tej wody w Nilu. Z punktu widzenia Etiopczyków temat nie istnieje. To jakby dla nich ich zainteresowanie kończy się tu, gdzie jest granica ich państwa. To co jest dalej to to, to. Byle nie wyszło z tego jakiegoś większego międzynarodowego problemu. Ale w gruncie rzeczy to już jest. To już jest ich problem.

Anna Górnicka

Czy te kwestie związane z tamą i z wodą przekładają się na inne wyzwania, problemy transgraniczne czy w ogóle relacje między tymi trzema państwami?

Relacje między Sudanem, Egiptem i Etiopią

Jędrzej Czerep 

Tak, oczywiście. Nie można sobie właściwie wyobrazić takiego jakiegoś sojuszu, jakiejś jakiejś współpracy. Osi Sudan, Egipt, Etiopia to zawsze to zawsze było przeciąganie liny, zawsze było to jakieś napięcie. Zawsze to była różnica interesów. Wielokrotnie budowane były jakieś takie koronkowe naokoło sojusze, jednych przeciwko drugim. Parę lat temu prawie że doszło do wojny wokół pogłosek takich, że Egipcjanie chcąc storpedować projekt budowy tamy, przerzucają swoje wojska do sąsiedniej Erytrei, z której one miałyby zaatakować Etiopię i powstrzymać budowę tamy. Więc to to w wielki sposób kształtuje całą, całą całą układankę polityczną, w tym w tym regionie. Natomiast w gruncie rzeczy niepotrzebnie, dlatego że są państwa o ogromnym potencjale, o wielkiej historii, wielki. To są właściwie trzy starożytne cywilizacje, cywilizacje afrykańskie. Sudan, czyli Dawna lubi, a starożytna mumia jest miejscem, które jest w jakimś stopniu przedłużeniem cywilizacji egipskiej. Chociaż tutaj skończyłoby się, byśmy się obrazili. Powiedzieliby, że to oni są jej zaczynem czy pierwotni pierwowzorem. Więcej piramid jest w stanie niż w Egipcie, czy więcej takich właśnie w starożytności. Z kolei Etiopia to jest starożytne państwo, które znane jest z Biblii, z relacji z Izraelem króla Salomona. Później było jednym z pierwszych państw chrześcijańskich na świecie. W związku z tym tutaj mamy ten potencjał. Potencjał jest gigantyczny. To wszystko są państwa bardzo stare, bardzo, bardzo dumne, które mają problemy z własną tożsamością, z właściwą, właściwą oceną tego, kim, kim właściwie są i kim chciałyby być. Etiopia jest w stanie wielkiego wrzenia wokół pytania, czy ma być państwem scentralizowanym, czy czy takim, które daje autonomię poszczególnym regionom, grupom etnicznym, które z kolei rozkładają ją od wewnątrz. Sudan jest państwem, które nie wie, czy jest państwem arabskim, czy państwem afrykańskim, czy czy, czy jednym i drugim naraz. A Egipt, o którym już mówiliśmy, nie wie, czy żyje w historii, w czasach historycznych, czy we współczesności.

Anna Górnicka

I na zakończenie jeszcze takie pytanie czy są inni wielcy gracze, którzy w tym regionie próbują coś zrobić, zmienić, mediować? Mam na myśli przede wszystkim Chiny i USA, ale może jeszcze jakieś inne rozwiązania tutaj się dzieją.

Wpływy państw zewnętrznych: ZEA, Rosja USA i Chiny

Jędrzej Czerep 

A jest ich dużo więcej. W tym momencie USA i Chiny troszkę nie grają pierwszych skrzypiec na tym polu. Takie dwa kraje, które najbardziej się rozpychają i próbują zagospodarować politycznie czy rozgrywać pomiędzy. Te spory to są Zjednoczone Emiraty Arabskie i Rosja zmieszana. Emiraty Arabskie to jest państwo, które jest bardzo bogate, które może łatwo wyciągnąć z kieszeni dowolną sumę i tym samym przebija jego atrakcyjność i bardzo rośnie w takim choćby w Afryce. Etiopia jest krajem, który w dużym stopniu znalazł się w kieszeni Zjednoczonych Emiratów Arabskich po objęciu władzy przez obecnego premiera Ali Ahmeda. Emiraty są też państwem, które uczestniczą aktywnie i najbardziej destruktywne w konflikcie w Sudanie, wspierając bojówki tzw. siły szybkiego wsparcia, czyli taką a taką, taką plemienną, plemienną bojówka, która wyrosła niespodziewanie na drugą, a drugą armię tego kraju, która wzbogaciła się na złocie i na eksporcie najemników, która dzisiaj kontroluje Sudan i właściwie chce zniszczyć jego i go jako państwo takie, jakie istniało od 60 lat. Natomiast w Emiratach niesłychanie wpływowe i liczą. Liczą po pierwsze na skupowanie, na skupowanie i przejmowanie kontroli nad portami w krajach afrykańskich wykładają wszystko, co robią. Jest dużą tajemnicą czy dużą jasnością. Jest takim graczem nie przejrzystym, który nie wiadomo do końca, jakie ma cele, jakie ma interesy. Na pewno na pewno gra na zwiększenie swojej siły, być może na to, żeby zachować Dubaj jako wiodący port i żeby nikt inny w regionie mu nie zagroził. Natomiast wszędzie tam, gdzie pojawiają się dyplomacja Zjednoczonych Emiratów Arabskich, dzieje się coś, dzieje się coś, coś trudnego i coś dziwnego. Stąd Rosja też jest państwem, które jest bardzo obrotowe, nie przywiązuje się w ogóle do pryncypiów, do zasad. Jeśli gdzieś wieje wiatr, którego może otworzyć się takie małe okienko możliwości, z których można skorzystać, to chętnie z niego z niego skorzysta. Etiopia Rosja buduje elektrownię atomową w Egipcie. Ma około 2030 roku. Ma ona już funkcjonować. Zresztą będzie dawała mniej więcej tyle samo prądu co tama kijowska, więc jest to porównywalna, porównywalna skala.

Anna Górnicka 

Dziękuję bardzo za rozmowę. Nie tylko za pozytywny finał, ale też za tę wiedzę i informacje w dość skomplikowanej sytuacji. Okazało się, że wcale nie jest tak skomplikowana, jeśli rozumiemy podłoże konfliktu tudzież sporu. Dziękuję jeszcze raz. Dziękuję za rozmowę. Naszym gościem był Jędrzej Czerep z pism, a ja zapraszam Was na kolejne odcinki na nasz kanał. Dzięki.