Równość płci na świecie, parytety w Meksyku i zapracowane Japonki
Cel 5 Agendy na Rzecz Zrównoważonego Rozwoju 2030 ONZ to osiągnięcie równości płci oraz wzmocnienie pozycji kobiet i dziewcząt. Tymczasem wg danych z 2023 r. w 87 państwach świata zaledwie mniej niż połowa kobiet i dziewcząt kończy szkołę średnią, na dodatek sytuację pogorszyła pandemia COVID-19. Spośród 14 wskaźników Celu 5 tylko jeden lub dwa mogą zostać osiągnięte w wyznaczonym terminie (2030 r.). To liczba mandatów w zgromadzeniach samorządowych na świecie związana z parytetem płci oraz pełny i równy dostęp do zdrowia, a także praw seksualnych i reprodukcyjnych.
W Meksyku połowę wszystkich mandatów w parlamencie i połowę stanowisk w rządzie zajmują kobiety. W wyborach prezydenckich w 2024 r. zmierzą się ze sobą dwie kandydatki – Claudia Sheinbaum i Xóchitl Gálvez – co oznacza, że po raz pierwszy Meksyk będzie miał kobietę na stanowisku prezydenta. Gorsza sytuacja ma miejsce jedynie na stanowiskach gubernatorów – dziewięciu z 32 gubernatorów w kraju to kobiety. Co więcej, na początku września br. Sąd Najwyższy Meksyku zdekryminalizował aborcję w całym kraju. Orzeczenie to otwiera drzwi systemowi opieki zdrowotnej do zapewnienia aborcji potrzebującym jej kobietom.
Gdyby kobiety w Japonii otrzymywały wynagrodzenie za wykonywanie darmowych prac w swoich domach, rocznie zarabiałyby łącznie 761 mld dol. To mniej więcej równowartość ⅕ gospodarki kraju. Chociaż japońscy mężczyźni również wykonują nieodpłatne prace domowe, to stanowią one mniej niż ⅓ pracy kobiet. Japonki pracują dodatkowe 3 godz. dziennie za darmo.