Rolnictwo regeneratywne oraz inżynieria genetyczna zwierząt dla klimatu
Rolnictwo regeneratywne – rolnictwo o ujemnym śladzie węglowym – jest uważane za przyjazne klimatowi i środowisku. Zdaniem części naukowców korzyści klimatyczne związane z uprawą roślin okrywowych oraz z innymi praktykami rolnictwa regeneratywnego są jednak przeceniane, a wsparcie finansowe dla tego rodzaju działań od firm i rządu USA może ograniczyć emisje jedynie w niewielkim stopniu. Wątpliwości wzbudzają np. magazynowanie większej ilości węgla w glebie w celu spowolnienia globalnego ocieplenia oraz tzw. wypas regeneracyjny bydła, zwany też wypasem rotacyjnym.
Wg zwolenników inżynierii genetycznej może ona zmniejszyć liczbę chorób i cierpienie u zwierząt oraz pomóc w walce ze zmianami klimatu poprzez obniżenie emisji metanu – gazu wytwarzanego przez zwierzęta gospodarskie, takie jak krowy czy kozy. Przeciwnicy utrzymują natomiast, iż nadal nie ma dowodów na to, że edycja genów jest bezpieczna, tak więc troska o konsekwencje dla dobrostanu zwierząt jest uzasadniona. Tymczasem brytyjska firma Genus wprowadziła już na rynek świnie modyfikowane genetycznie i odporne na chorobę PRRS, otrzymała zgodę regulacyjną na ich hodowanie w Kolumbii, a teraz już myśli o ekspansji na rynek w USA, Meksyku, Kanadzie oraz Japonii.
W związku z szybko ocieplającym się Morzem Śródziemnym perły mogą być niebawem hodowane po raz pierwszy w morzach europejskich. Pod koniec ub.r. pierwsze okazy Pinctada radiata, perłowej ostrygi pochodzącej z Morza Czerwonego, zostały zauważone ok. 100 km od Genui. Teraz włoscy hodowcy ostryg chcą wykorzystać tę szansę na biznes i hodować właśnie perły, a pierwsze okazy będzie można zebrać mniej więcej za rok.