Przyszłość transportu: autonomiczne statki i zrównoważony rozwój
Gdy przemysł morski upora się z praktycznymi, prawnymi i ekonomicznymi uwarunkowaniami, statki i porty będą już gotowe do działania bez udziału ludzi. Coraz częściej czujniki i systemy AI nawigują i sterują statkami, które z czasem będą wchodzić ze sobą w interakcje. W styczniu ub.r. japoński prom samochodowy „Soleil” został pierwszym dużym statkiem, który automatycznie zacumował, odcumował, zawrócił i płynął przez 240 km bez udziału człowieka. Z kolei w 2024 r. norweski kontenerowiec „Yara Birkeland” będzie samodzielnie przewoził nawozy z fabryki do portu, zachowując przy tym zerową emisję gazów cieplarnianych.
Zdaniem Alisyn Malek, ekspertki ds. mobilności miejskiej, jedną z najważniejszych cech transportu w przyszłości będzie jego zrównoważony rozwój. Popularność zdobędą obsługujące krótkie dystanse mikrosamochody, pojazdy autonomiczne oraz elektryczne samoloty pionowego startu i lądowania (eVTOL). Do użytku wrócą pasażerskie samoloty naddźwiękowe, zwłaszcza jeżeli będą one napędzane paliwami o zerowej emisji dwutlenku węgla netto.
Przejście na zrównoważone paliwa lotnicze nie będzie jednak łatwe. Według brytyjskiego Towarzystwa Królewskiego nie ma obecnie alternatywy dla tradycyjnego paliwa. Produkcja ekologicznego w ilości wystarczającej do zaopatrzenia brytyjskiego przemysłu lotniczego wymagałaby użycia połowy brytyjskich gruntów rolnych. Inną opcją jest paliwo wodorowe. Wielka Brytania nie ma jednak obecnie tyle energii elektrycznej pochodzącej ze źródeł odnawialnych, aby wyprodukować dostatecznie dużo ekologicznego wodoru.