Migracja klimatyczna w Kenii, Iraku i Pakistanie
Do 6 września br. zaledwie 900 z ponad 100 tys. ciężarnych kobiet z prowincji Sindh, wysiedlonych wskutek powodzi w Pakistanie, dotarło do obozów z pomocą humanitarną. Tylko w Civil Hospital w mieście Dadu w ciągu kilku dni przyjęto 72 tys. ludzi, często z bólami żołądka, malarią i biegunką. Do powodzi doszło w wyniku rekordowych deszczy monsunowych i topnienia lodowców w górach, na północy kraju. O katastrofie w Pakistanie oraz powodziach jako skutkach zmian klimatu rozmawiamy z ekspertami w ubiegłotygodniowym odcinku podcastu Outriders.
W ostatnich 10 latach jezioro Baringo w półpustynnym regionie wulkanicznym Wielkiej Doliny Ryftowej w Kenii podwoiło swoją wielkość, głównie z powodu ulewnych opadów związanych ze zmianą klimatu. Rozrastający się zbiornik pochłania domy, hotele i pola uprawne, a w pobliżu siedzib ludzkich pojawiły się krokodyle i hipopotamy. W powodzi ucierpiało ponad 3 tys. gospodarstw domowych. Te zmiany zmuszają mieszkańców do migracji. Baringo jest jednym z 10 jezior w Wielkiej Dolinie Ryftowej w Kenii, które przybrały w ostatniej dekadzie.
ONZ opisuje Irak jako piąty najbardziej podatny na zmiany klimatyczne kraj na świecie. Według Berkeley Earth temperatury wzrosły tam o 1,8°C w ciągu 30 lat, a latem 50-stopniowy upał niszczy plony i osusza tereny bagienne. Szanse na przeżycie wyparowują wraz z wodą. Zmieniający się klimat zmusza rodziny do sprzedaży żywego inwentarza i migracji do ośrodków miejskich, np. Basry, w poszukiwaniu pracy i lepszego życia. Miasto to nie jest jednak przygotowane na rosnące zaludnienie i coraz wyższe temperatury.