Rywalizacja chińsko-amerykańska na Bliskim Wschodzie
Państwa Zatoki Perskiej starają się zdywersyfikować swoje partnerstwa wojskowe w ramach zaostrzającej się rywalizacji o globalną dominację między USA a Chinami. Jeden z najbliższych sojuszników Waszyngtonu w regionie, Zjednoczone Emiraty Arabskie, planuje przeprowadzenie pierwszych w historii ćwiczeń wojskowych z Chinami. Arabia Saudyjska podkreśliła niedawno, że Stany Zjednoczone nie są jej jedynym partnerem międzynarodowym. Oba państwa, chociaż broń kupują głównie w USA, dokonały już zakupów zbrojeniowych także w Chinach. Dzięki tej polityce kraje Zatoki Perskiej odnoszą korzyści gospodarcze, dyplomatyczne i militarne, jednocześnie wpływając na Stany, zaniepokojone rosnącym wpływem Chin w regionie.
Administracja prezydenta Joe Bidena stara się doprowadzić do trójstronnego porozumienia między USA, Arabią Saudyjską a Izraelem. Obejmowałoby ono uznanie przez Saudyjczyków państwa Izrael w zamian za gwarancje bezpieczeństwa ze strony rządu USA i obietnice dotyczące ewentualnego utworzenia państwa palestyńskiego. Zdaniem Marwana Bishara, starszego analityka w Al-Dżazirze, pakt tego rodzaju, zamiast zapewnić pokój i stabilność w regionie, może doprowadzić do większej polaryzacji, konfliktów zastępczych i kolejnych cierpień mieszkańców. Wg Bishara Amerykanie zaangażowali się w relacje saudyjsko-izraelskie z czysto strategicznego powodu – obecności Chin w regionie. Chcą oni skłonić Arabię Saudyjską oraz Izrael do podporządkowania się ich geopolitycznym interesom i zdystansowania się od Chin i Rosji, zwłaszcza w kwestii zaawansowanych technologii, obrony i energii.