Administracja prezydenta Donalda Trumpa najprawdopodobniej odebrała imigranckim rodzinom tysiące dzieci więcej, niż do tej pory twierdzono
Administracja prezydenta Donalda Trumpa najprawdopodobniej odebrała imigranckim rodzinom tysiące dzieci więcej, niż do tej pory twierdzono – wynika z najnowszego raportu Departamentu Zdrowia i Opieki Społecznej Stanów Zjednoczonych (HHS). Polityka imigracyjna „zero tolerancji” na granicy Meksyku z USA została wprowadzona w kwietniu 2018 r. Dwa miesiące później sąd w Kalifornii nakazał połączenie ok. 2500 rozdzielonych w jej ramach rodzin. Raport HHS dowodzi, że do rozbijania rodzin imigrantów dochodziło już w 2017 r., gdy podczas masowego napływu uchodźców tysiące dzieci [ich dokładna liczba nie jest znana, wiele dzieci zwolniono przed wyrokiem sądu z czerwca 2018 r.] zostało odseparowanych od swych rodziców i opiekunów przez pracowników Departamentu Bezpieczeństwa Krajowego Stanów Zjednoczonych (DHS). Nikt nie prowadził jeszcze wtedy nakazanych przez sąd statystyk.
Informacjom o nadużyciach wobec dzieci towarzyszą wiadomości o wykorzystywaniu jako taniej siły roboczej osób ubiegających się o azyl w USA. Imigranci są przetrzymywani w prywatnych więzieniach lub aresztach, gdzie mogą podjąć nisko płatną pracę. Dzienna pensja w prowadzonym przez GEO Group ośrodku przetrzymywania w Adelanto, w Kalifornii, wynosi 1 dol., a ceny produktów w więziennym sklepie są kilkukrotnie wyższe niż poza murami ośrodka – trzeba pracować trzy dni, aby kupić jedną puszkę tuńczyka. Przetrzymywani skarżą się również na głodowe racje dzienne i brak środków higieny osobistej. Organizacje walczące o prawa imigrantów postanowiły złożyć pozwy przeciwko GEO Group oraz CoreCivic, innej wielkiej spółce prywatnej zarządzającej amerykańskimi więzieniami. Spółki oskarżane są o wykorzystywanie więźniów, których nieustannie przybywa w związku z agresywną polityką migracyjną prezydenta Donalda Trumpa.