Zdrowie a zanieczyszczenie powietrza – redlining i strefy śmierci
ONZ ostrzega przed powstawaniem na całym świecie tzw. stref śmierci, gdzie w wyniku toksycznego skażenia środowiska dziesiątki milionów ludzi cierpią na udary, nowotwory, choroby układów krążenia i oddechowego oraz problemy ze zdrowiem reprodukcyjnym i psychicznym. W Luizjanie w USA znajduje się np. „aleja raka” – ponad 100 rafinerii ropy naftowej i zakładów petrochemicznych. Inne strefy śmierci to miasto Kabwe w Zambii, składowisko odpadów Pata Rât w Rumunii oraz Gwadelupa i Martynika na Karaibach. Głównym winowajcą tego stanu rzeczy są korporacje, które pomijają koszty społeczne i środowiskowe, skupiając się na zyskach.
Tzw. redlining był dyskryminacyjną praktyką wyceny kredytów hipotecznych stosowaną przez rząd federalny USA po wielkim kryzysie – dzielnice miast sklasyfikowane jako niebezpieczne, często zamieszkane przez imigrantów i mniejszości, były uznawane za ryzykowne w kwestii udzielania kredytów hipotecznych. Badacze z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley oraz Uniwersytetu Waszyngtonu przyjrzeli się danym dotyczącym jakości powietrza z 202 miast w USA i wykazali, że w dzielnicach, które w latach 30. XX w. były objęte redliningiem, nadal utrzymuje się wyższy poziom zanieczyszczenia powietrza, a dokładnie dwutlenku azotu oraz aerozoli atmosferycznych PM2,5.
Zgodnie z wynikami innych badań w dzielnicach objętych przed laty redliningiem temperatura powietrza jest wyższa, a mieszkańcy doświadczają szeregu problemów zdrowotnych. Odkrycia te podkreślają skutki rasizmu strukturalnego.