Bitcoin – kryptowaluta, która dzieli świat
Turecki bank centralny zakazał używania kryptowalut w handlu, a na podobny ruch mogą się zdecydować Indie. Bank Ludowy Chin planuje „zablokować dostęp do wszystkich krajowych i zagranicznych giełd kryptowalut oraz stron internetowych (Initial Coin Offerings)”. Chiny testują natomiast własną cyfrową walutę. Iran z kolei otworzył właśnie system bankowy dla płatności kryptowalutami. W Niemczech fundusze będą mogły inwestować do 20% swoich udziałów w aktywa kryptograficzne. W USA FIS Ventures planuje umożliwić klientom banków komercyjnych kupno, sprzedaż i przechowywanie bitcoinów na rachunkach bieżących.
Stan Nowy Jork zamierza wstrzymać wydobywanie bitcoinów do czasu poznania wpływu tego procesu na środowisko, co zajmie ok. trzech lat. Według ustawy nowojorskiego senatu wydobywanie bitcoinów pochłania zbyt dużo energii i zagraża zobowiązaniom wynikającym z porozumienia paryskiego. Cambridge Center for Alternative Finance obliczył, że globalne kopanie bitcoinów zużywa ok. 110 TWh energii elektrycznej rocznie, czyli 0,55% jej światowej produkcji.
Skandynawia jest znana ze zrównoważonego wydobycia kryptowalut. Dzieje się tak, ponieważ energia elektryczna jest tam tania i pochodzi głównie ze źródeł odnawialnych. Jednak inne branże również chcą korzystać z zielonej energii. To przede wszystkim przemysł ciężki, np. producenci stali w Norwegii. Państwa skandynawskie eksportują również „zielony prąd” do Holandii, Niemiec i Polski. W Islandii, bogatej w źródła energii odnawialnej i popularnej jako miejsce kopania bitcoinów, w latach 2021–2022 może być już bardzo mało nadwyżek energii.