Klimat, terror i migracja w Syrii, USA i Burkina Faso
Zgodnie z danymi rządowymi z sierpnia 2021 br. z Burkina Faso przed terrorem i przemocą ucieka ponad 1,4 mln osób. Działają tam różne ugrupowania terrorystyczne, w tym powiązana z Al-Ka’idą Jama’a Nusrat ul-Islam wa al-Muslimin’ (JNIM) oraz tzw. Państwo Islamskie na Wielkiej Saharze (EIGS). Kryzys uchodźczy przyczynia się do pogłębienia ubóstwa w kraju, który wg wskaźnika rozwoju społecznego zajmuje obecnie 182. miejsce na 189 państw. Burkińczycy uciekają do Mali, Nigru, Beninu, WKS i Europy.
Z powodu wojny domowej mniej więcej połowa Syryjczyków opuściła swoje miejsca zamieszkania. Część z nich uciekała dwukrotnie, a teraz przygotowuje się do kolejnej migracji z powodu najgorszej od 70 lat suszy. Brak wody i załamanie się produkcji żywności wpływają na życie milionów ludzi – niebezpiecznie niski jest poziom Eufratu, z którego wodę pitną czerpie ponad 5 mln Syryjczyków. W północno-wschodniej Syrii, która jest tzw. spichlerzem kraju, straty w uprawach sięgają nawet 90%.
Przez stulecia europejscy osadnicy i rząd USA poddawali przymusowej relokacji rdzennych Amerykanów. Powierzchnia gruntów należących kiedyś do plemion tubylczych zmniejszyła się o 98,9%, w wyniku czego autochtoni są bardziej narażeni na skutki zmian klimatu – zamieszkują niewielkie tereny o mniej przyjaznym klimacie, z dala od zajmowanych dawnej ziem. Np. członkowie plemienia Mojave, zasiedlający tereny wzdłuż rzeki Kolorado, notują średnio o 62 dni o temperaturze powyżej 37,8°C rocznie więcej niż na swoich historycznych ziemiach. Na terenach 220 badanych plemion średnie roczne opady były prawie o jedną czwartą niższe niż na pierwotnie zamieszkiwanych przez nich obszarach.