Wpływ chmur na globalne ocieplenie i badania NASA
Podczas gdy Antarktyda Zachodnia jest jednym z najszybciej ocieplających się miejsc na Ziemi, wschodnia jej część ociepla się znacznie wolniej. Na niektórych terenach jest nawet chłodniej niż w latach 1951–1980. Naukowcy uważają, że powodem jest m.in. dziura ozonowa, która „zmienia cyrkulację wiatrów sterujących pogodą tak, że utrudnia to ucieczkę zimnego polarnego powietrza” – twierdzi Robert Rohde, główny naukowiec z Berkeley Earth. „Antarktyda i znaczna część globalnego Południa ocieplają się wolniej niż obszary na północy” – dodaje Gavin Schmidt, dyrektor Instytutu Badań Kosmicznych NASA im. Goddarda. Indie są jednym z najwolniej ocieplających się obszarów, częściowo z powodu innego produktu ubocznego emisji gazów cieplarnianych: zanieczyszczenia powietrza.
„Znaleźliśmy dowody na wpływ chmur na globalne ocieplenie” – twierdzi Paulo Ceppi, klimatolog z Imperial College London. Naukowcy od dawna wiedzą, że wpływ chmur na klimat jest dwojaki: odbijają one światło, tworząc efekt chłodzenia, ale też wywołują efekt ocieplenia – niektóre rodzaje chmur izolują promieniowanie Ziemi, utrzymując na planecie ciepło. Teraz badacze wiedzą również, że to, który efekt jest silniejszy, zależy od rodzaju chmury. Cirrusy pochłaniają i zatrzymują więcej promieniowania, ogrzewając Ziemię, a stratusy lub stratocumulusy odbijają więcej światła słonecznego, chłodząc naszą planetę.NASA przeprowadzi pierwsze globalne kompleksowe badanie oceanów, jezior i rzek z kosmosu, które ma rzucić nowe światło na mechanikę i konsekwencje zmian klimatycznych. W projekcie wykorzystany zostanie topograf wód powierzchniowych i oceanów (SWOT).