PL | EN

Ahuautle – meksykański kawior z owada i Korea na kulinarnej wojnie

W 2008 r. władze Korei Południowej ogłosiły start gastrodyplomacji – misji, której celem było wyniesienie koreańskiej tradycji żywnościowej na najwyższą półkę ulubionych smaków świata. Zagraniczne, południowokoreańskie restauracje otrzymały nawet instrukcję standaryzacji pisowni koreańskich nazw żywności (np. „kimchi” zamiast „kimchee” czy „gimchi”), aby obcokrajowcy mogli je łatwiej zapamiętać. W efekcie rozmaitych działań liczba koreańskich lokali za granicami kraju wzrosła z 9253 w 2009 r. do 33 499 w 2017 r. Odwiedzająca je klientela w ponad trzech czwartych nie pochodziła z Korei Południowej. Wzrósł również prestiż restauracji – w br. nowojorskich restauracji z koreańskim jedzeniem jest w Przewodniku Michelina cztery razy więcej niż w 2006 r., a średnia cena za posiłek wynosi 63 dol. – tylko o dolar mniej niż we francuskich lokalach.

Kawior to nie tylko jesiotry pływające w Morzu Kaspijskim, lecz także tradycja kulinarna w Meksyku sięgająca co najmniej imperium Azteków. Niedaleko stolicy kraju, w płytkiej wodzie jeziora Texcoco, lokalni rolnicy nadal zbierają tamtejszy kawior, czyli jaja owada z rodziny wioślakowatych (Corixidae). Hodowla i zbieranie mikroskopijnych jaj, znanych jako ahuautle, czyli „wodny amarant” w języku Nahua, jest sposobem na życie dla sześciu ostatnich zbieraczy, o których istnieniu obecnie wiadomo. Wysychanie zbiornika wodnego, zabudowa terenów wokół niego i malejące zainteresowanie młodszego pokolenia to zagrożenie dla tradycji zbioru znanego z intensywnego, ale delikatnego smaku kawioru.

Pozostałe wydania