Eksport plastikowych odpadów ze Stanów Zjednoczonych do Malezji, Tajlandii i Wietnamu wzrósł w 2018 r
Eksport plastikowych odpadów ze Stanów Zjednoczonych do Malezji, Tajlandii i Wietnamu wzrósł znacząco w ciągu pierwszych sześciu miesięcy 2018 r. Powodem jest zakaz przyjmowania odpadów wprowadzony przez Chiny w styczniu br. Jak informuje Unearthed, organizacja, do której należą dziennikarze śledczy współpracujący z Greenpeace, na podstawie danych z amerykańskiego urzędu statystycznego, w tym samym okresie 2018 r. eksport śmieci z USA do Tajlandii wzrósł o prawie 2000 proc., do Malezji – o 273 proc., a do Wietnamu – o 46 proc. Wzrost eksportu odpadów z USA odnotowano również w Turcji i Korei Południowej. Wcześniej śmieci były wysyłane do Chin i Hong Kongu, dokąd Stany Zjednoczone eksportowały ponad 70 proc. zużytych plastików w 2017 r.
USA wysyłają do krajów Azji Południowo-Wschodniej m.in. odpady z gospodarstw domowych, jednorazowe butelki, plastikowe torby i opakowania po jedzeniu. Zdaniem Johna Hocevara z Greenpeace USA produkty te mogą zawierać też materiały toksyczne.
Recykling przyjmowanych odpadów zaczyna być problemem dla importerów. W czerwcu br. w Tajlandii znaleziono martwego grindwala, ssaka z rodziny delfinowatych, w którego żołądku znajdowało się 80 plastikowych toreb. Rząd tego kraju rozważa wprowadzenie zakazu importu wszystkich odpadów. Jest to związane z nieprawidłowościami wykrytymi w zakładach recyklingu. W Wietnamie tymczasowo zakazano importu tworzyw sztucznych (od 10 czerwca do 30 września), po tym jak dwa porty zostały przeładowane importowanymi odpadami. W lipcu w Malezji również wprowadzono taki zakaz, ze względu na skargi dotyczące zanieczyszczenia powietrza i wody w okolicy zakładów recyklingu w Banting (miasto położone na południowy-zachód od Kuala Lumpur), co doprowadziło do ich zamknięcia.
Do 2018 r. Chiny były największym importerem plastikowych odpadów na świecie. Kraj przyjmował nie tylko tworzywa sztuczne z USA, ale także z Wielkiej Brytanii, Niemiec, Japonii i Meksyku.