Rosyjski darknet, gangi Meksyku i przemoc na Karaibach
Dzięki darknetowi korzystające z technologii rosyjskie zorganizowane grupy przestępcze czerpią zyski z wartego miliardy dolarów biznesu – sprzedaży narkotyków. Kluczowym produktem jest mefedron, znany w Rosji jako „sól” i wytwarzany przy użyciu łatwo dostępnych chemikaliów z Chin. Podobnie jak większość podziemi narkotykowych, rosyjskie jest pełne brutalności, a filmy z pobić i tortur trafiają do mediów społecznościowych, np. na komunikator Telegram.
W 2024 r. na licznych karaibskich wyspach zauważono wzrost liczby zabójstw, napędzany bronią przemycaną ze Stanów Zjednoczonych. Kraje karaibskie nie produkują broni palnej ani amunicji, nie importują jej też na dużą skalę, a zarazem połowa z 10 najwyższych wskaźników zabójstw na świecie przypada na ten region. Np. na Bahamach jak dotąd liczba zabójstw wzrosła o 23% w porównaniu z ub.r. Z kolei Jamajka ma jeden z najwyższych wskaźników zabójstw na świecie wśród krajów o wiarygodnych statystykach. Wynosi on 53,3 na 100 tys. osób.
Po aresztowaniu dwóch głównych baronów narkotykowych na początku 2024 r. frakcje przestępcze walczą o kontrolę nad kartelem Sinaloa. Eksperci twierdzą, że przemoc ta jest przewidywalnym skutkiem tzw. Kingpin Strategy, opracowanej przez amerykańską Agencję do Walki z Narkotykami (DEA). Atakuje ona najbardziej narażone elementy organizacji narkotykowych: przywództwo, produkcję, dystrybucję oraz aktywa. Wielu specjalistów uważa jednak, że Kingpin Strategy nie przynosi oczekiwanych rezultatów i ograniczenia handlu narkotykami.