Praca dzieci i niewolnictwo ze względu na pochodzenie
Niewolnictwo ze względu na pochodzenie istnieje m.in. w afrykańskim Sahelu – w Mauretanii, Nigrze, Mali, Czadzie i Sudanie. Zdaniem działaczy Anti-Slavery International „ludzie urodzeni w niewoli ze względu na pochodzenie przez całe życie doświadczają wyzysku i są traktowani jako własność prywatna. Pracują za darmo w rolnictwie, w domach swoich «panów» lub np. opiekując się zwierzętami hodowlanymi. Można ich dziedziczyć, sprzedawać lub oddawać jako prezenty”. Międzynarodowa Organizacja Pracy (MOP) podaje, że w 2016 r. 40 mln ludzi padło ofiarą współczesnego niewolnictwa (co czwarta ofiara to dziecko).
Wg MOP pomimo znacznego wkładu w gospodarkę ośmiu na dziesięciu pracowników domowych w Afryce nie jest objętych skuteczną ochroną pracy i ochroną socjalną. Sytuacji nie zmieniła konwencja MOP nr 189 dotycząca pracowników domowych z 2011 r. W Afryce tylko Madagaskar, Mauritius, Namibia, Sierra Leone i Republika Południowej Afryki podpisały ten traktat. W Zambii mieszka np. ponad 500 tys. nieformalnie zatrudnionych pracowników domowych.
Dzieci z ok. 120 tys. brazylijskich rodzin wykonują jedną z najniebezpieczniejszych prac w Brazylii – zbieranie owoców açaí – wspinając się bez zabezpieczenia nawet na wysokość ok. 20 m na dziko rosnące palmy Euterpii warzywnej. Urazy doznawane przez „peconheiros”, czyli zbieraczy owoców açaí, to złamania kości, paraliż, przypadkowe rany nożem oraz ukąszenia jadowitych węży i pająków. Dzieci są trybikami w nieuregulowanym łańcuchu dostaw – żadne regulacje prawne nie zajmują się ochroną ich interesów ani nie gwarantują odpowiedniej płacy.