Inflacja w Afryce Subsaharyjskiej oraz demonstracje w Ekwadorze
Zdaniem Międzynarodowego Funduszu Walutowego inflacja w Afryce Subsaharyjskiej jest obecnie najwyższa od światowego kryzysu finansowego z 2008 r. W Republice Południowej Afryki pandemia COVID-19 przyniosła surowe blokady, rekordowe bezrobocie i zawirowania gospodarcze w wyniku zamknięcia globalnych łańcuchów dostaw. Wojna w Ukrainie doprowadziła do skoków cen paliw i towarów codziennego użytku, takich jak pszenica, jęczmień i olej słonecznikowy. Koszt energii elektrycznej wzrósł o 14%, a ceny benzyny o prawie 30% w porównaniu z 2021 r.
W maju br. inflacja w Nigerii wzrosła do 17,7%; napędzana jest ona rosnącymi cenami żywności (wzrost o 19,5%), zwłaszcza chleba, zbóż i innych artykułów spożywczych. Kraj ten musi importować towary do wypieku chleba, co utrudnia sytuację. Bank Światowy szacuje, że inflacja w Nigerii, jedna z najwyższych na świecie jeszcze przed wojną w Ukrainie, „prawdopodobnie do końca 2022 r. zepchnie w ubóstwo dodatkowy milion Nigeryjczyków, oprócz 6 mln mieszkańców kraju, którzy już w tym roku mieli popaść w biedę z powodu wzrostu cen”.
Rdzenni Ekwadorczycy demonstrowali na ulicach Quito, domagając się od rządu obniżek cen paliwa i podstawowych artykułów spożywczych i wzywając władze do zablokowania inicjatyw wydobycia surowców i ropy naftowej oraz wydłużenia terminów spłaty zadłużenia dla drobnych rolników. Rdzenna ludność stanowi ok. 1,1 mln z blisko 17,7 mln mieszkańców Ekwadoru, ale szczególnie mocno odczuwa pogorszenie warunków ekonomicznych w ostatnich latach – prawie 60% jej populacji doświadczyło ubóstwa w 2020 r. To niemal dwukrotnie więcej niż w populacji ogólnej.