Praca przymusowa w Portugalii i handel ludźmi w Wietnamie
Robotnicy rolni z Azji emigrują do Europy, opłacając gangi handlarzy ludźmi. Ok. 30 tys. Indyjczyków, Tajów, Nepalczyków i Pakistańczyków mieszka w fatalnych warunkach i pracuje za niewielką pensję m.in. w gospodarstwach rolnych w Portugalii. Aktywiści w Wietnamie ostrzegają z kolei przed wzrostem handlu ludźmi w związku z pandemią i pogarszającymi się warunkami życia. Mimo zamkniętych granic ludzie przemieszczają się nielegalnie między Wietnamem, Chinami a Birmą. Najczęściej przemycane są dziewczęta i kobiety z mniejszości etnicznych.
Malezyjski sąd orzekł na korzyść 65 migrujących z Nepalu, Indii i Birmy pracowników, którzy pozwali amerykańską firmę Goodyear Tire and Rubber Company za niedopłatę wynagrodzenia. Zgodnie z wyrokiem mają oni prawo do świadczeń na podstawie układu zbiorowego pracy, który obejmuje dodatki za pracę zmianową, roczne premie i podwyżki płac. Pracownicy fabryk tekstylnych w Bangladeszu obawiają się o bezpieczeństwo pracy w związku z wygaśnięciem porozumienia zawartego w 2013 r. po katastrofie budowlanej w Szabharze, w której zginęło ponad 1127 osób. Związki zawodowe pracowników twierdzą, że firmy globalne mogą wrócić do dawnego modelu ograniczonej kontroli bezpieczeństwa w fabrykach.
W ostatnich 30 latach członkowie lokalnej społeczności w Kenii informowali o dziesiątkach zarzutów przeciwko ochroniarzom firmy Kakuzi PLC, zajmującej się uprawą i produkcją płodów rolnych. Oskarżenia dotyczą gwałtów, napaści fizycznych, a także zabójstw. W 2020 r. supermarkety Tesco, Sainsbury’s i Lidl zawiesiły zamówienia na wszystkie produkty tej afrykańskiej firmy.