W Japonii samotnie żyje 18,4 mln dorosłych
W Japonii samotnie żyje 18,4 mln dorosłych, z czego 6,24 mln to osoby powyżej 65 roku życia. Do 2040 r. w tym 127- milionowym kraju może żyć nawet 40 proc. takich osób. Według danych z 2016 r. 540 tys. osób w wieku 15-39 lat żyje w odosobnieniu przez rok lub dłużej (zjawisko hikikomori), choć może być ich nawet dwa razy więcej, ponieważ wielu nie ujawnia się. Wzrasta również liczba przypadków ludzi umierających samotnie, którzy przez długi czas pozostają niezauważeni (kodokushi, czyli samotna śmierć). Szacuje się, że w ciągu roku w ten sposób umiera 30 tys. osób, ale liczby te mogą być nawet dwukrotnie lub trzykrotnie większe, jak twierdzą pracownicy firm sprzątających.
Na samotność Japończyków wpływają m.in. rozpad tradycyjnych, wielopokoleniowych rodzin, praca w kilku miejscach, nadgodziny, brak czasu na znalezienie partnera i wychowanie dzieci. Rozwiązaniem problemu zaczyna być coraz bardziej rozwinięta technologia oparta na sztucznej inteligencji.
W Chinach polityka jednego dziecka, zakończona trzy lata temu, spowodowała, że kraj mierzy się z problemami – zachwianiem stabilności społecznej i nierównością płci, a także spadkiem liczby osób zatrudnionych. W 2017 r. wskaźnik urodzeń spadł o 3,5 proc., w porównaniu z 2016 r. Według szacunkowych danych w ciągu 20 lat liczba pracujących przypadających na jednego emeryta spadnie z 5 do 1,6. Demografowie prognozują, że liczba Chińczyków do końca stulecia zmniejszy się do 1 mld, mniej optymistyczne prognozy mówią nawet o 600 mln (obecnie jest to 1,386 mld ludzi).
W gazecie „Xinhua Daily”, wydawanej przez Komunistyczną Partię Chin, pojawiła się nieoficjalna propozycja obowiązkowych składek na fundusz dzietności. Skumulowane środki miałyby zostać wypłacane rodzicom, którzy zdecydowali się na drugie dziecko, co miałoby też zapewnić fundusze kobietom rezygnującym z pracy w czasie ciąży lub na kilka lat po urodzeniu dziecka. Osoby, które nie zdecydują się na drugie dziecko, dostaną pieniądze na emeryturze. Wszyscy obywatele powyżej 40 roku życia musieliby płacić składki w wysokości zależnej od otrzymywanej pensji. Artykuł spotkał się z krytyką, a ludzie odczytywali go, jako sygnał zmiany w polityce władzy próbującej przekonać obywateli do posiadania więcej niż jednego dziecka.