Tysiące Syryjczyków próbuje dotrzeć do Europy
Turcja otworzyła zachodnią granicę 28 lutego 2020 r., pozwalając tysiącom ludzi dotrzeć do granicy z Europą. Nastąpiło to po śmierci 33 żołnierzy tureckich w bitwie o Idlib. Miasto, położone przy południowej granicy Turcji, jest ostatnią syryjską prowincją, w której opozycja walczy z siłami rządowymi, wspieranymi przez Turcję i Rosję. To jedna z najpoważniejszych eskalacji konfliktu w Syrii. Według Organizacji Narodów Zjednoczonych od grudnia 2019 r. swoje domy opuściło w tym regionie ponad 900 tys. osób.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdoğan w wystąpieniu telewizyjnym powiedział: „otworzyliśmy drzwi” i zarzucił Europie, że nie pomaga Turcji w kryzysie uchodźczym, a jego kraj nie może już dłużej radzić sobie sam. Erdoğan wezwał również Europę do wsparcia go w walce przeciwko reżimowi Baszara al-Asada, którego wspiera Rosja. Turcja przyjęła największą liczbę uchodźców na świecie: 4,1 mln ludzi, w tym 3,7 mln Syryjczyków. W 2016 r. Unia Europejska podpisała umowę z Turcją w celu zapobiegania przedostawaniu się imigrantów do Europy.
W Grecji potwierdzono jedną ofiarę śmiertelną od czasu otwarcia przez Turcję granicy: syryjskie dziecko utopiło się, gdy łódź wywróciła się przy greckiej wyspie Lesbos. Blisko 10 tys. imigrantów utknęło w Edirne, tureckiej prowincji graniczącej z Grecją i Bułgarią. Możliwość składania wniosków o azyl została zawieszona w Grecji na miesiąc, a Komisja Europejska zapowiedziała przekazanie Grekom 700 mln euro z funduszy UE.