Karawana imigrantów na granicy USA z Meksykiem
Ok. 3,5 tys. osób z krajów Ameryki Środkowej spotkało się przy granicy Gwatemali i Meksyku w styczniu 2020 r., chcąc dotrzeć przez Meksyk do Stanów Zjednoczonych. Większość imigrantów pochodzi z Hondurasu, ale są też obywatele Salwadoru, Nikaragui i Gwatemali. Uciekają przed przemocą i biedą.
Honduras jest jednym z najbiedniejszych krajów w regionie z jednym z najwyższych wskaźników przemocy na świecie (41 zabójstw na 100 tys. mieszkańców). Według Banku Światowego nierówności należą tam do najwyższych na świecie (współczynnik Giniego wyniósł 50,5 w 2017 r.). 17,2% z 9 mln Honduran żyje w skrajnym ubóstwie za mniej niż 1,5 euro dziennie. Jest to najwyższy procent osób żyjących w ubóstwie w Ameryce Łacińskiej po Haiti (24,7% społeczeństwa żyje w skrajnym ubóstwie).
Według agencji AP rząd meksykański, pod presją USA, zaoferował imigrantom, którzy są obecnie na granicy, 4 tys. tymczasowych miejsc pracy w południowym Meksyku, jeżeli wypełnią postanowienia władz kraju.
W czerwcu 2019 r. rząd meksykański osiągnął porozumienie z władzami Stanów Zjednoczonych w sprawie rozwiązania kwestii imigracji w Ameryce Środkowej. Zgodnie z umową osoby ubiegające się o azyl w USA oczekują na decyzję w Meksyku. Umowa została podpisana w następstwie zapowiedzi Donalda Trumpa dotyczącej wprowadzenia ceł na meksykańskie produkty. Słowa prezydenta USA zostały źle przyjęte zarówno przez amerykańskich senatorów, obawiających się się wojny handlowej i podwyżek cen za produkty, które USA importują głównie z Meksyku, jak i przez sam Meksyk, który już wcześniej zapowiedział bardziej intensywne działania na rzecz zatrzymania imigrantów na swojej granicy.