Praca niewolnicza we Włoszech, w Omanie i Arabii Saudyjskiej
We włoskim Piemoncie imigranci o nieuregulowanym statusie są zatrudniani w znanych winnicach, gdzie są molestowani oraz wykorzystywani i gdzie doświadczają rasizmu. Od kwietnia ub.r. w winnicach w rejonie Langhe lokalne władze odkryły ponad 30 przypadków caporalato – formy wyzysku, w ramach której migrujący pracownicy są rekrutowani przez pośredników – często innych imigrantów – i zmuszani do pracy w nieludzkich warunkach dla włoskich firm. Szacunki wskazują, że zagrożonych wyzyskiem może być co najmniej ⅔ z 4 do 5 tys. osób.
Wg rządu Bangladeszu w latach 2008–2022 w Arabii Saudyjskiej zmarło prawie 14 tys. Banglijczyków, którzy coraz chętniej przyjeżdżają tam do pracy. W aktach zgonu podaje się „przyczyny naturalne”, czyli np. „zatrzymanie krążenia” lub „zaburzenia oddychania”. Zdaniem aktywistów do śmierci pracowników mogą się przyczyniać trudne warunki pracy i życia, wyzysk, stres oraz udar cieplny. Sytuacja ulegnie pogorszeniu, jeżeli Arabowie otrzymają prawo do organizacji mistrzostw świata w piłce nożnej w 2034 r. i rozpoczną budowę niezbędnej infrastruktury.
Afrykańska sekcja BBC przeprowadziła śledztwo w sprawie przemytu z Malawi do Omanu kobiet, które były tam molestowane i wykorzystywane do pracy w niewolniczych warunkach. Szacuje się, że w arabskich państwach Zatoki Perskiej pracuje ok. 2 mln kobiet zatrudnionych jako służące. W ankiecie przeprowadzonej wśród 400 kobiet w Omanie przez organizację Do Bold prawie wszystkie okazały się ofiarami handlu ludźmi, ⅓ z nich stwierdziła, że doświadczyła przemocy seksualnej, a połowa zgłosiła przemoc fizyczną i dyskryminację.