AI i hałas – współczesne metody wojenne stosowane przez Izrael
Od października ub.r. Izrael używa hałasu w Libanie jako broni, wywołując tym wspomnienia eksplozji w bejruckim porcie w 2020 r. i szerząc strach wśród ludności. Libańczyków terroryzują huki wydawane przez samoloty poruszające się na niskim pułapie szybciej niż dźwięk. Ataki te nasiliły się z czasem, a huk, który rozbrzmiał nad Bejrutem 6 sierpnia br., był najgłośniejszym, jaki słyszano w mieście od początku obecnego kryzysu na Bliskim Wschodzie. Zdaniem Abu Hamdana, eksperta ds. dźwięku i założyciela organizacji Earshot, stosowanie gromów dźwiękowych jest częścią szerszego trendu wojny psychologicznej, którą Izrael prowadzi przeciwko ludności libańskiej. W dłuższej perspektywie powtarzające się dźwięki odrzutowe i wybuchowe mogą zwiększać ryzyko udaru i wyczerpywać złogi wapnia w sercu.
„Wspomagane sztuczną inteligencją zabijanie ludzi nie jest już science fiction. To rzeczywistość” – pisze dla Al-Jazeera komentator polityczny Khalid Albaih. Dodaje, że „ludobójstwo w Strefie Gazy prawdopodobnie jest najbardziej technologicznie wspomaganym w historii ludzkości”, a za każdym elementem eksterminacji stoi nowoczesna technologia. Decyzję o tym, kto żyje, a kto umiera, podejmuje człowiek siedzący gdzieś daleko za ekranem monitora. Programy AI Lawenda, Ewangelia i „Gdzie jest tata?” typują do ataków cele ludzkie i wojskowe, a drony, quadrocoptery i pracujące w tunelach roboty przypominające psy uderzają w ludzi na ziemi.