Szum Browna, młodzież zagrożona hałasem i bas, który rządzi na parkiecie
Ponad miliard nastolatków i młodych dorosłych na całym świecie może być narażonych na utratę słuchu z powodu używania słuchawek klasycznych, dousznych i dokanałowych oraz uczęszczania do głośnych klubów muzycznych. 24% osób w wieku od 12 do 34 lat słucha muzyki na „niebezpiecznie wysokim poziomie głośności” na swoich urządzeniach i odwiedza hałaśliwe miejsca. Badacze z m.in. University of South Carolina w USA przeanalizowali 33 badania z lat 2000–2021, obejmujące nieco ponad 19 tys. osób. Zdaniem WHO obecnie ponad 430 mln ludzi w każdym wieku ma upośledzony słuch.
Szum czerwony (szum Browna) to głębokie, statyczne dudnienie, jak np. niski ryk silnika odrzutowego, grzmoty burzy lub wiatru. Dźwięk ten stał się popularny wśród osób z zespołem nadpobudliwości psychoruchowej z deficytem uwagi (ADHD) jako sposób na skupienie się i zrelaksowanie. Nie ma jednak dowodów naukowych potwierdzających to zjawisko. Kilka badań sugeruje natomiast, że podobny dźwięk, zwany szumem białym, może poprawić funkcje poznawcze i koncentrację u osób z ADHD.
Najlepszą zachętą do tańczenia jest dla człowieka mocny bas, nawet gdy ma on tak niską częstotliwość, że tańczący go nie słyszy. W eksperymencie badaczy z m.in. Uniwersytetu McMastera w kanadyjskim Hamiltonie badani tańczyli bardziej energicznie i wykonywali wyolbrzymione ruchy, nawet gdy nie słyszeli dźwięków o bardzo niskiej częstotliwości (VLF), płynących ze specjalnych głośników. Prawdopodobnie VLF są wychwytywane przez mechanoreceptory na skórze i w ciele człowieka, a także układ przedsionkowy w uchu wewnętrznym.