Małżeństwa jednopłciowe na Kubie i w Meksyku oraz społeczność LGBTQ+ w Katarze
Obowiązujący na Kubie od kilku tygodni kodeks rodzinny umożliwia m.in. zawieranie małżeństw jednopłciowych. Kuba jest dziewiątym krajem w Ameryce Łacińskiej – po m.in. Chile, Kostaryce, Ekwadorze i Kolumbii – który je zalegalizował. Kodeks został zatwierdzony w referendum po kampanii prowadzonej przez kubański rząd i dzięki poparciu obrończyni praw osób LGBTQ+ na wyspie, Marieli Castro, córki byłego prezydenta Raula Castro. Przeciwko przyjęciu kodeksu, który spotkał się ze sprzeciwem np. grup ewangelickich, głosowało 33,15% Kubańczyków.
Kongres meksykańskiego stanu Tamaulipas jako ostatni przegłosował legalność małżeństw jednopłciowych. Tym samym można je zawierać już w całym kraju, i jest to długo oczekiwany postęp w państwie znanym z przemocy związanej z płcią. Wg Equaldex, globalnego programu monitorującego prawa osób LGBTQ+, małżeństwa jednopłciowe pozostają nielegalne lub nie są uznawane prawnie w Paragwaju, Boliwii, Peru, Wenezueli, większości krajów Ameryki Środkowej i na Karaibach.
Zdaniem Human Rights Watch (HRW) mieszkańcy Kataru narażą się na prześladowania, jeśli staną w obronie praw społeczności LGBTQ+ podczas mistrzostw świata w piłce nożnej. Korzystanie z tęczowej flagi, przyśpiewki, a nawet polubienie treści pro-LGBTQ+ w mediach społecznościowych może spowodować prześladowania po zakończeniu mundialu. Od dawna pojawiają się również obawy dotyczące bezpieczeństwa osób LGBTQ+ podczas mistrzostw świata. Homoseksualność jest w Katarze nielegalna i grozi za nią do siedmiu lat więzienia, a w aresztach policyjnych dochodzi do pobić i molestowań osób LGBTQ+.