Czy można dziedziczyć stres i pułapki samodoskonalenia
Czy można dziedziczyć stres z pokolenia na pokolenie? Tak twierdzi neurochirurg z Uniwersytetu Yale’a John Strugar. To tzw. międzypokoleniowe fale stresu, w ramach których stres lub trauma doświadczane przez jedno pokolenie mogą wpływać na rozwój mózgu osób z kolejnych pokoleń. W jaki sposób tłumaczy to amerykański naukowiec?
„Załóżmy, że twoja babcia dorastała w bardzo niespokojnym okresie [wojna, nieudany związek – przyp. red.]. Jej wyjściowy poziom glikokortykoidów był podwyższony, a glikokortykoidy łatwo przedostają się przez łożysko i wpływają na rozwijający się mózg twojej matki. Ciało migdałowate twojej matki rosło, reagując na podwyższony poziom glikokortykoidów” – mówi Strugar. Matka urodziła się więc z większym ciałem migdałowatym, bardziej intensywnym postrzeganiem zagrożenia i wyższym poziomem lęku, a następnie zaszła w ciążę, podczas której toczył się dokładnie ten sam proces. Jej dzieci zatem także urodziły się z wyższym poziomem lęku i stresu. To wyjaśnienie jest zgodne z badaniami w dziedzinie epigenetyki, które tłumaczą, w jaki sposób czynniki środowiskowe mogą wpływać na ekspresję genów, nie zmieniając samej sekwencji DNA.
Dlaczego należy uważać na samodoskonalenie? Zdaniem Cass Dunn, psycholożki klinicznej, „warto strzec się subtelnej agresji samodoskonalenia”, ponieważ łatwo się w nim zatracić i nie znaleźć przy tym granic swojego rozwoju. Wtedy szczere intencje zmieniają się w niezdolność do spełnienia własnych standardów, poczucia samoakceptacji i samozadowolenia. Pojawiają się też nieprzydatne porównania społeczne i samokrytyka, niekorzystne dla zdrowia psychicznego.