Realia szkół dla uchodźców w Kenii i Tajlandii
We wschodnich regionach Afryki konflikty i susza spowodowały wysiedlenie wielu społeczności. Dla uchodźców docelowym miejscem podróży często jest Kenia. Przebywa tam ich ponad 0,5 mln, z czego 41% w obozie dla uchodźców w Kakumie. W obozie działa organizacja Resilience Action International, której głównym celem jest zapewnienie ludziom odpowiedniego wykształcenia i znalezienia zatrudnienia. Kursy obejmują trzy sektory: zdrowie reprodukcyjne i seksualne, edukację oraz źródła utrzymania. Ten pierwszy kurs pomaga uchodźcom zrozumieć, jakie prawa im przysługują i jak o siebie zadbać. Drugi i trzeci oferują zajęcia cyfrowe i językowe, szkolenia biznesowe, pożyczki i dotacje dla start-upów oraz małych firm. Ukończenie szkoleń umożliwia rozpoczęcie działalności gospodarczej i zapewnienie sobie utrzymania.
W Tajlandii szkoły dla uchodźców z pogrążonej w wojnie domowej Mjanmy/Birmy są przepełnione. W niektórych placówkach edukacyjnych uczniów jest dwa razy więcej niż przed wojną. Rodzice zostawiają dzieci pod drzwiami szkół i odchodzą, aby w ten sposób zapewnić im edukację. Jednocześnie tysiące birmańskich nauczycieli i osób z personelu oświatowego, który po zamachu stanu w 2021 r. opuścił szkoły w ojczyźnie, pracuje w tajskich fabrykach, na polach kukurydzy, w restauracjach i na placach budowy, gdyż pensje w szkołach dla uchodźców są zbyt niskie, aby przetrwać. Niektórzy nauczyciele wracają do Mjanmy/Birmy, aby znaleźć pracę w mieście Shwe Kokko, enklawie słynącej z handlu ludźmi i oszustw internetowych, kontrolowanej przez wspierające juntę siły straży granicznej w stanie Kayin.