Bezpośredni wpływ globalnego ocieplenia na człowieka i jego miejsce zamieszkania
Z powodu globalnego ocieplenia nie tylko podnosi się poziom oceanów, w wyniku czego część obszarów przybrzeżnych na stałe znajdzie się pod wodą, ale pojawią się także potężne sztormy, fale i ekstremalnie wysokie przypływy. Spowodują one okresowe powodzie, narażając obecnie nawet 171 mln ludzi na ich skutki i powodując straty szacowane na biliony dolarów. Jeśli poziom oceanów wzrośnie o ok. 30–60 cm, powierzchnia przybrzeżnych terenów zagrożonych takimi powodziami zwiększy się o ok. jedną trzecią. Obszary szczególnie zagrożone to: Karolina Północna, Wirginia i Maryland w Stanach Zjednoczonych, północna Francja i północne Niemcy, południowo-wschodnie wybrzeże Chin, Bangladesz oraz indyjskie stany Bengal Zachodni i Gudżarat.
Erozja wybrzeży wywołana globalnym ociepleniem i podniesieniem się poziomu oceanów zagraża mieszkańcom wybrzeży Australii. Problem dotyczy m.in. Nowej Południowej Walii.
Niebezpieczne fale upałów, które powodują tysiące zgonów w USA każdego roku, pogłębiają nierówności rasowe, a rosnące temperatury niekorzystnie wpłyną na Afroamerykanów, Latynosów i osoby hiszpańskojęzyczne. Częściej zamieszkują oni te hrabstwa, w których liczba upalnych dni w roku jest większa, oraz dzielnice miast nieprzystosowanych do wysokich temperatur, np. ze względu na brak terenów zielonych.
Jeszcze większe upały, mniejsze mrozy i mniej śniegu to jedne z oznak kryzysu klimatycznego zaobserwowane w 2019 r. w Wielkiej Brytanii. Średnia temperatura była o 1,1°C wyższa od średniej z lat 1961–1990, a rekord wszech czasów wysokich temperatur został pobity w lipcu, kiedy w Cambridge zanotowano 38,7°C. Rekord zimowy również został pobity i wyniósł 21,2°C w lutym w Kew Gardens w Londynie. Letnie fale upałów w 2019 r. spowodowały prawie 900 zgonów.