Rdzenne ludy w Angoli, Boliwii i Peru przeciwko degradacji środowiska
Chociaż eksploatacja lokalnych lasów to intratny biznes, mieszkańcy miejscowości Babaera, w gminie Ganda, w angolskiej prowincji Benguela są zaniepokojeni nadmierną wycinką, nie widzą w tym bowiem żadnych korzyści dla lokalnych społeczności. Jedynymi beneficjentami są chińskie firmy, które wywożą tysiące ton drewna za granicę, nie angażując się w zrównoważony rozwój i nie podejmując tematu odpowiedzialności społecznej.
Rząd Boliwii zatwierdził aktualizację planów zarządzania w przemyśle wydobywczym dla trzech parków narodowych: Madidi, Cotapata i Apolobamba w amazońskiej dżungli. Rdzenne ludy Leco, San José de Uchupiamonas i dziesiątki innych skutecznie zaprotestowały przeciwko decyzji rządu, stając w obronie środowiska i swoich terytoriów. Boliwia uznawana jest za pierwsze państwo, które postanowiło zadbać o prawa natury na równi z prawami człowieka, a ochrona ludów tubylczych oraz ich terytoriów jest zapisana w konstytucji.
We wrześniu br. na rzece Cuninico, w dżungli Loreto w Peru doszło do wycieku ok. 2500 baryłek ropy. Rodzimi przywódcy plemion Achuar i Wampis z peruwiańskiej Amazonii udali się w związku z tym do USA, aby przekonywać banki do zerwania powiązań finansowych z Petroperú, państwową peruwiańską spółką naftową. Petroperú odpowiada za wycieki ropy naftowej na terenach zamieszkiwanych przez rdzenną ludność, które zanieczyszczają źródła wody i bezpowrotnie niszczą tereny polowań i połowów. Od rządu i peruwiańskich banków plemiona domagają się natomiast zaprzestania inwestycji i poszukiwań ropy naftowej na wszystkich rdzennych terytoriach peruwiańskiej Amazonii.