Sposoby na samotność: kluby czy roboty towarzyszące?
The London Lonely Girls Club powstał, gdy jego założycielka Holly Cooke czuła się samotna po przeprowadzce do Londynu. „Przyznanie się, że jesteś samotna, a wokół ciebie nie ma ludzi, było naprawdę przerażające” – tak Holly wspomina facebookowe początki klubu. Pięć lat później London Lonely Girls Club liczy ponad 35 tys. osób, które miesięcznie biorą udział nawet w siedmiu wydarzeniach dla kobiet i osób niebinarnych. To np. pikniki, lekcje sztuki, warsztaty jubilerskie, wspólne kolacje i puppy joga.
Naukowcy z Laboratorium Relacji i Technologii Uniwersytetu Stanu Arizony badają m.in. związki między ludźmi a lalkami towarzyszącymi i robotami seksualnymi. Tworzeniem relacji ze sztucznymi towarzyszami zainteresowanych jest coraz więcej osób. Niektórym ludziom boty towarzyszące służą tylko do osiągania satysfakcji seksualnej. Dla innych są pełnoprawnymi partnerami w relacjach, opiekunami i rozmówcami, z którymi dzieli się codzienne życie. Niektóre z badanych związków człowieka z maszyną trwają od lat.
Instytut Gallupa szacuje, że ponad 300 mln ludzi na świecie nie ma ani jednego przyjaciela, a co piąta osoba nie ma przyjaciół ani rodziny, na których mogłaby liczyć w trudnych czasach. Poczucie osamotnienia pociąga za sobą niekorzystne skutki zdrowotne: choroby serca, udary mózgu, pogorszenie funkcji poznawczych, niską odporność i chorobę Alzheimera. Samotność zwiększa również niepokój i przygnębienie.