Szczątki ludzkie a zmiany w środowisku naturalnym
Naukowcy szacują, że co roku w lasach tropikalnych wyładowania atmosferyczne dotykają ok. 830 mln drzew, a 200 mln z nich ginie od uderzenia pioruna. Badania, ze względu na szybkość wyładowań i ogromne obszary wymagające monitoringu, przeprowadzono dzięki danym satelitarnym i sieci czujników naziemnych. Podczas obserwacji w lasach Panamy odkryto, że pojedyncze uderzenie pioruna powoduje zazwyczaj uszkodzenie ponad 20 drzew. W ciągu roku pięć lub sześć z nich umiera. Pioruny uderzają najczęściej w najwyższe drzewa.
Za masowe zgony słoni (ponad 350 osobników), do których doszło w delcie rzeki Okawango w Botswanie, odpowiedzialne są prawdopodobnie neurotoksyny (3-Metyloamino-L-alanina, BMAA) pochodzące z zakwitu glonów lub wirus zapalenia mózgu i mięśnia sercowego (Encephalomyocarditis). Kolejne przypadki zgonów tych zwierząt zaobserwowano w Zimbabwe (padły jak dotąd 22 osobniki).
Amerykańscy biegli sądowi badają, czy zakopane w środowisku naturalnym szczątki ludzkie mogą powodować zmiany w szacie roślinnej – na przykład wpływają na kolor liści lub ich utratę przez rośliny – co może być wykrywane z powietrza za pomocą dronów. Naukowcy analizują skład gleby, rośliny i poziom absorpcji przez nie światła słonecznego w lasach, na tzw. farmie ciał, gdzie umieszczono szczątki trzech dawców ciał. Mikroby i substancje chemiczne w rozkładających się zwłokach, zwane nekrobiomem, powinny zmieniać otaczające je środowisko. Przeczesywanie lasów za pomocą dronów w poszukiwaniu ludzkich szczątków usprawniłoby pracę organów ścigania. Tylko w Stanach Zjednoczonych każdego roku 100 tys. osób uważa się za zaginione. Nowa technologia może pomóc w ich odnalezieniu.