Prezydent Sudanu Południowego nakazał uwolnić wszystkich więźniów politycznych i jeńców wojennych
26 września prezydent Sudanu Południowego Salva Kiir Mayardit nakazał uwolnić wszystkich więźniów politycznych i jeńców wojennych. Decyzja jest wynikiem porozumienia pokojowego zawartego 5 sierpnia z Riekiem Macharem, przywódcą rebeliantów. Wielu z uwolnionych więźniów to bojownicy i zwolennicy Machara, a także aktywiści krytykujący rząd Kiira, przetrzymywani m.in. w obiektach wojskowych w Dżubie, stolicy Sudanu Płd.
Głównym celem zawartego porozumienia jest zakończenie trwającej od pięciu lat wojny domowej, ale dotyczy ono też przywrócenia Machara do władzy, jako jednego z zastępców prezydenta (każdy z nich odpowiada za jedną z walczących frakcji – przyp. red.).
Około 383 tys. ludzi zginęło podczas wojny domowej (od grudnia 2013 r. do kwietnia 2018 r.), wynika z raportu opublikowanego przez Londyńską Szkołę Higieny i Medycyny Tropikalnej. Blisko połowa ofiar poniosła śmierć w walkach pomiędzy grupami etnicznymi, pozostałe – w wyniku chorób czy głodu, a także masowych gwałtów i zbrodni wojennych występujących po obu stronach konfliktu. Autorzy raportu twierdzą, że liczba ofiar może być wyższa. Swoje dane oparli na modelu statystycznym, który pozwolił oszacować ich liczbę z miesiąca na miesiąc w każdym okręgu.
Według ekspertów kolejne porozumienie pokojowe, zawarte 12 września ze wszystkimi stronami konfliktu, nie odnosi się do głównych przyczyn wojny domowej, m.in. podziałów plemiennych. Zdaniem Johna Prendergasta, założyciela organizacji The Sentry, która bada finansowanie konfliktu w Sudanie Południowym, liczba ofiar wojny domowej będzie wzrastać, dopóki istnieją jej podstawowe przyczyny.
W 2013 r., czyli dwa lata po uzyskaniu niepodległości przez Sudan Płd., Kiir oskarżył swojego zastępcę Rieka Machara o spisek i próbę przygotowania zamachu stanu, co w grudniu 2013 r. doprowadziło do wybuchu wojny domowej i spowodowało największy kryzys uchodźczy w Afryce od czasu ludobójstwa w Rwandzie w 1994 r.