Protesty, demonstracje i kary w Sudanie, Tunezji oraz na Kubie
W Sudanie od zamachu stanu i przejęcia władzy przez wojsko w październiku 2021 r. w protestach zginęło ponad 60 osób. Sudanese Professionals’ Association, jeden z głównych organizatorów protestów przeciwko rządom wojskowych, odrzucił ofertę ONZ dotyczącą mediacji w rozmowach z armią. Ruch protestacyjny domaga się przywrócenia przywództwa cywilnego, co podkreśla hasło protestów: „Bez negocjacji, bez kompromisów, bez podziału władzy” z generałami.
Tunezyjska policja użyła armatek wodnych, kijów i gazu łzawiącego, aby rozproszyć setki osób, które próbowały dotrzeć do centrum Tunisu. Wbrew restrykcjom związanym z COVID-19 – rząd zakazał wszystkich zgromadzeń – demonstranci chcieli protestować przeciwko działaniom prezydenta Kajsa Su’ajjida, który zawiesił parlament, przejął władzę wykonawczą i dąży do zmiany konstytucji. W lipcu 2022 r. ma się odbyć referendum w sprawie nowej ustawy zasadniczej, a pod koniec br. – wybory parlamentarne.
Kubańscy prokuratorzy postawili zarzuty ponad 60 obywatelom oskarżonym o przestępstwa, w tym o działalność wywrotową, popełnione podczas demonstracji latem 2021 r. Od 11 lipca ub.r. tysiące ludzi demonstrowało w związku z rosnącą inflacją, przerwami w dostawach prądu oraz pogłębiającymi się niedoborami żywności i leków. Oskarżonym grożą kary do 30 lat więzienia. Jest wśród nich co najmniej pięcioro szesnastolatków. Łącznie 620 osób już stanęło lub stanie przed sądem za przyłączenie się do największych strajków przeciwko działaniom rządu od czasu przejęcia władzy przez komunistów w 1959 r.