Pakistańskie sokoły i gepardy z Namibii
Eksperci od lat uznają Pakistan za centrum międzynarodowego nielegalnego handlu sokołami. Ptaki złapane na wolności są cenione bardziej niż te wyhodowane w niewoli – uważa się, że są one lepszymi łowcami, chociaż nie ma dowodów na poparcie tej tezy. Pojedynczy sokół może kosztować na czarnym rynku nawet kilkadziesiąt tysięcy dol., a handlarze często znajdują kupców w bogatych państwach Zatoki Perskiej. Eksperci szacują, że w 2020 r. nielegalnie przemycono z Pakistanu nawet 700 sokołów, czym trudnią się m.in. zorganizowane siatki przestępcze. Ponadto arabscy sokolnicy przyjeżdżają do Pakistanu, aby polować, m.in. na hubarę saharyjską, której globalna populacja od 2014 r. jest wymieniona jako wrażliwa w Czerwonej księdze gatunków zagrożonych.
W Afryce żyje obecnie mniej niż 7 tys. dorosłych gepardów – to najmniej liczny duży kot na tym kontynencie. Najwięcej gepardów można spotkać na prywatnych polach uprawnych w środkowej Namibii. Dlatego naukowcy pomagają rolnikom unikać kosztownych strat bydła, śledząc większe skupiska przebywania drapieżników. Badacze odkryli, że najwięcej zwierząt hodowlanych ginie w miejscach, gdzie gepardy – chociaż nie są zwierzętami stadnymi – porozumiewają się ze sobą, zostawiając ślady moczu i kału w widocznych punktach orientacyjnych, np. na drzewach. Gdy rolnicy przenieśli swoje stada na tereny, gdzie nie było gepardzich śladów komunikacyjnych, liczba cieląt straconych w wyniku drapieżnictwa tych kotów spadła o 86%.