Kryzys demokracji na świecie i sojusz Rosji z Chinami
Zgodnie z Economist Intelligence Unit’s Democracy Index 2021 Afganistan, Birma, Korea Północna, Demokratyczna Republika Konga, Republika Afryki Środkowej, Syria, Turkmenistan, Czad, Laos i Gwinea Równikowa to państwa, w których demokracja w ub.r. była najsłabsza na świecie. Odsetek światowej populacji żyjącej w jakiejś formie demokracji spadł w 2021 r. z 49,4 do 45,7%. Spośród 167 przebadanych państw tylko 21 uznano za w pełni demokratyczne, a najwyższe miejsca zajęły Norwegia, Nowa Zelandia i Finlandia. Na stan światowej demokracji negatywnie wpłynęły ograniczenia związane z pandemią – władze zmniejszały zagrożenie zdrowia publicznego kosztem wolności osobistych.
Spotkanie Xi Jinpinga i Władimira Putina na początku lutego br. umocniło tzw. sojusz autokracji między Rosją a Chinami, a „Washington Post” nazwał to wydarzenie „próbą uczynienia świata bezpiecznym dla dyktatury”. Władze obu państw nie mają zamiaru wywierać presji na rządy innych krajów w kwestii przestrzegania praw człowieka czy przeprowadzania wyborów. Ich propozycją jest autokratyczny rząd, który zapewni społeczeństwu wystarczające bezpieczeństwo ekonomiczne i nacjonalistyczną dumę, a także kontrolę nad opozycją.
Prezydent Tunezji Kajs Su’ajjid ogłosił zamiar rozwiązania Najwyższej Rady Sądowniczej – krajowego organu sądowniczego – w związku z podejrzeniami o korupcję, nepotyzm i niewłaściwe prowadzenie spraw politycznych. W lipcu 2021 r., po ogólnokrajowych protestach antyrządowych, Su’ajjid zdymisjonował premiera, przejął wszystkie uprawnienia wykonawcze, zawiesił działania parlamentu i rządzi, wydając dekrety.