Sytuacja wewnętrzna w Etiopii, Libii i Afganistanie
Etiopski premier Abiy Ahmed Ali rozpoczął kampanię wojskową przeciwko Tigrajowi, jednemu z regionów administracyjnych Etiopii, gdzie wprowadził sześciomiesięczny stan wyjątkowy. Konflikt może doprowadzić do wybuchu wojny domowej – Tigrajczycy dysponują dobrze zorganizowanymi, liczącymi blisko 250 tys. żołnierzy milicją i siłami paramilitarnymi. Gdy w 2018 r. Abiy objął urząd premiera, przedstawiciele grupy etnicznej Tigrajczyków zostali odsunięci od władzy i aresztowani m.in. w ramach walki z korupcją. Pogłębiło to podział między Tigrajem, zarządzanym przez Tigrajski Ludowy Front Wyzwolenia, a rządem Etiopii, który dąży do zminimalizowania autonomii władz regionalnych w państwie.
22 studentów i nauczycieli zginęło, a dziesiątki osób zostało rannych w zamachu terrorystycznym na Uniwersytecie w Kabulu, do którego przeprowadzenia przyznało się IS. Jednak według rządu Afganistanu za atak odpowiadają talibowie, z którymi władze obecnie prowadzą rozmowy pokojowe w Dosze, w Katarze. We wcześniejszym zamachu terrorystycznym, zorganizowanym przez IS w oddziale położniczym szpitala Dasht-e-Barchi w Kabulu, zginęły 24 osoby. Między lipcem a wrześniem br. częstotliwość ataków wzrosła w Afganistanie o 50%, a liczba ofiar śmiertelnych – o 43% w porównaniu z okresem od kwietnia do czerwca 2020 r.
W Libii odbyło się spotkanie przedstawicieli wojskowych uznanego na arenie międzynarodowej rządu w Trypolisie i samozwańczej Libijskiej Armii Narodowej Chalify Haftara. Pod koniec października br. obie strony podpisały stałe zawieszenie broni, a 9 listopada libijscy przywódcy polityczni rozpoczęli rozmowy w Tunezji