Zagrożenia związane z obcymi gatunkami inwazyjnymi
Obce gatunki inwazyjne są źródłem patogenów dla nowych żywicieli, co zwiększa zagrożenie pojawienia się chorób zakaźnych. Obecnie na świecie żyje 18 tys. gatunków inwazyjnych, a ich liczba rośnie. Przykładem jest komar tygrysi, który przenosi i przekazuje patogeny wywołujące np. wirusa Zikę, dengę i żółtą febrę. Inwazja hiacyntu wodnego na Jeziorze Wiktorii w Afryce doprowadziła do zaprzestania połowów i emigracji rybaków, a żebropławy spowodowały koniec połowów sardeli w niektórych częściach Morza Czarnego. Krzewy tamaryszku w południowo-zachodniej części USA zdegradowały tamtejsze grunty rolne. Według analiz z 2017 r. gatunki obce przyczyniły się do wymarcia jednej trzeciej zwierząt i 25% roślin na świecie. Obszarami inwazji są najczęściej wyspy i obszary przybrzeżne.
Dzikie konie w Australii (brumbies) są gatunkiem inwazyjnym i muszą zostać odstrzelone, ponieważ niszczą źródła głównych systemów rzecznych i zagrażają rodzimej faunie i florze w Alpach Australijskich – uważają tamtejsi naukowcy. Natomiast lokalni aktywiści twierdzą, że plany odstrzału koni to atak na australijskie dziedzictwo. Według danych z 2019 r. populacja dzikich koni w Australii zwiększyła się ponad dwukrotnie w ciągu pięciu lat.
Podczas kwarantanny zamknięte restauracje i mniejsza ilość wyrzucanego pożywienia utrudniały funkcjonowanie szczurom, dlatego gryzonie przeniosły się w pobliże domów, do ogrodów, pustostanów i systemów kanalizacji. Badacze zauważyli również coraz częstsze przypadki kanibalizmu wśród tych zwierząt, a brytyjskie firmy zajmujące się zwalczaniem szkodników notują kilkudziesięcioprocentowy wzrost popytu na usługi.
Rój szarańczy w Ameryce Płd. zaatakował uprawy rolnicze (m.in. kukurydzę, trzcinę cukrową, pszenicę i owies) w Paragwaju i Argentynie (w prowincjach Santa Fé i Formosa). Rój znajduje się obecnie w prowincji Corrientes w Argentynie, która graniczy z Paragwajem, Brazylią i Urugwajem.