Dziedzictwo kolonializmu w Haiti, Algierii i Demokratycznej Republice Konga
W 1793 r. w należącej do Francji kolonii Saint-Domingue ogłoszono zniesienie niewolnictwa, a w 1804 r. proklamowano niepodległość Haiti. Francja zmusiła nowe państwo do zapłacenia podatku od wolności, który zahamował rozwój Haiti. W 1825 r. król Francji Karol X Burbon wydał dekret, według którego cena za niepodległość Haitańczyków, pod groźbą wojny, wyniosła 150 mln franków (ponad 10 razy więcej niż roczny budżet Haiti). Ostatecznie Haiti musiało zapłacić 90 mln franków. Władze pożyczyły pierwsze 30 mln franków z francuskich banków i nie były w stanie uregulować reszty długu.
Haitańczycy płacili ogromne podatki, aby władze mogły spłacić pożyczkę. Rządzący nie przeprowadzali reform społecznych z powodu braku środków finansowych. Biorąc pod uwagę odsetki od wszystkich pożyczek, które nie zostały spłacone aż do 1947 r., Haitańczycy zapłacili ponad dwukrotność sumy roszczeń. Ekonomista Thomas Piketty uważa, że Francja powinna zwrócić Haiti co najmniej 28 mld dol. w ramach restytucji. Obecnie wskaźnik ubóstwa na Haiti wynosi 59%, a we Francji metropolitalnej – 14,1%. Średni roczny dochód rodziny francuskiej wynosi 31 112 dol., a rodziny haitańskiej 450 dol.
Algieria otrzymała od Francji szczątki 24 bojowników algierskiego ruchu oporu, którzy zostali ścięci po wzięciu udziału w buncie przeciwko kolonialnej okupacji kraju przez Francuzów w 1849 r. Czaszki Algierczyków były przez lata przechowywane w Musée de l’Homme w Paryżu.
60 lat temu Demokratyczna Republika Konga (DRK) odzyskała niepodległość po siedmiu dekadach krwawej kolonizacji belgijskiej. Mieszkający w Belgii Kongijczycy uważają, że przeszłość nie została rozliczona i zwracają uwagę na trwającą dyskryminację i uprzedzenia rasowe. W ciągu ostatnich 60 lat ponad 280 tys. osób wyemigrowało z DRK do Belgii. Sprawiedliwości domagają się również kobiety, które urodziły się w Kongu Belgijskim, zostały odebrane afrykańskim matkom i przekazane do sierocińców prowadzonych np. przez katolickie siostry zakonne. Belgijskie władze postąpiły w ten sposób z tysiącami dzieci, których ojcowie byli często Europejczykami.