Kamienie głodu, susza w Mongolii i wysychająca Zambezi
W związku z suszą i niskim poziomem wody w europejskich rzekach odsłonięte zostały tzw. kamienie głodu – świadkowie wydarzeń sprzed wieków. Mieszkańcy wyryli na nich znaki, aby odnotować skutki suszy – poziom wody w rzece, datę wydarzenia czy swoje inicjały. „Kamienie głodu”, znalezione np. wzdłuż górnej Łaby i Renu, przechowują cenne informacje archiwalne nawet sprzed ponad 400 lat: gromadzone przez pokolenia zapisy dotyczące suszy oraz zależności ludzi od rzeki w ramach handlu i produkcji żywności.
Mieszkańcy mongolskiej doliny Tsaikhir – być może jednego z najzimniejszych miejsc na świecie – również zmagają się z suszą i coraz cieplejszymi latami. Lokalni pasterze jaków i hodowcy koni narzekają na wysychające źródła wody oraz coraz bardziej jałowe wzgórza. Około miliona mieszkańców Mongolii kontynuuje koczownicze tradycje, które są ściśle związane ze środowiskiem naturalnym. Coraz częstsze występowanie ekstremalnych zjawisk klimatycznych – zarówno susz, jak i skutkujących głodem, nasilających się katastrof naturalnych, znanych jako dzud – zakłóca kultywowanie starożytnych tradycji na mongolskim stepie.
Pod koniec listopada br. władze elektrowni wodnej Kariba w pasie przygranicznym między Zimbabwe a Zambią poinformowały, że z powodu suszy poziom wody w rzece Zambezi jest rekordowo niski, toteż produkcja energii elektrycznej musi zostać wstrzymana. W ostatnim czasie elektrownia dostarczała ok. 70% energii elektrycznej potrzebnej w kraju, i to wykorzystując moc o prawie połowę mniejszą niż jej możliwości wynoszące 1050 MW. Produkcja prądu w Kariba może ruszyć w styczniu 2023 r.