PL | EN

Od akupunktury po kremację psów – chińska branża opieki nad zwierzętami kwitnie

W ubiegłym roku Chińczycy wydali 21 mld euro na opiekę nad zwierzętami domowymi, o 27% więcej niż rok wcześniej.
Jak każdego ranka Kedy, młoda bizneswoman i właścicielka niewielkiej agencji PR w Szanghaju, ubiera siebie i Jigglypuffa. Następnie zamawia taksówkę do biura. Jiggly to jej dwuletni piesek. Dziś ma na sobie sztruksowy kombinezon w serca i białą koszulkę. Kedy jest ubrana w kraciastą koszulę i spodnie.

Nie można zabierać zwierząt do metra ani autobusów miejskich w Szanghaju, dlatego Kedy codziennie jeździ do biura taksówką. Korzysta z aplikacji, aby zamówić samochód, i pyta, czy może wsiąść ze swoim psem. – Raz zdarzyło mi się, że kierowca nie chciał mnie podwieźć – mówi. Kedy każdego dnia zabiera swojego zwierzaka do pracy.

Na podłodze, przy wejściu do biura, w niskim domu z patio w dzielnicy francuskiej w Szanghaju, leży różowa, puchowa poduszka, aby psiak mógł się zdrzemnąć obok misek z jedzeniem i wodą. Na wieszaku jest kilka strojów dla Jiggly’ego. Kedy siedzi na krześle, włącza komputer, a Jiggly wskakuje jej na nogi. Podczas rozmów biznesowych z klientami pies leży na jej kolanach. Od czasu gdy Kedy założyła działalność, powtarza swoim ośmiu pracownikom, że mogą zabierać zwierzęta do pracy. – Aby stworzyć bardziej przyjazne środowisko – wyjaśnia. Czasami jeden z podwładnych przychodzi do biura ze swoim zwierzakiem, psem japońskiej rasy.


21 mld euro na zwierzaki

Rozrastająca się klasa średnia w Chinach oraz zmieniające się nastawienie do zwierząt sprawiły, że miliony ludzi poświęcają więcej uwagi (i pieniędzy) zwierzętom domowym, zwłaszcza w obszarach miejskich. W pełnych różnic i skrajności Chinach, gdzie nadal odbywa się festiwal psiego mięsa w mieście Yulin, na południu kraju, inni zabierają swoje psy do spa lub do psychologa.
Akupunktura dla psów, kremacje i cmentarze, uzdrowiska, salony fryzjerskie, psy pokonujące przejścia dla pieszych na rękach swoich właścicieli lub w specjalnych wózkach, psy w butach, z plecakami, w koszulach i spodniach z pieluchami. Ulice Szanghaju to wybieg, na którym można zobaczyć, że chińska branża opieki nad zwierzętami domowymi kwitnie.

W ubiegłym roku Chińczycy wydali 170,8 mld juanów (21 mld euro) na zwierzęta domowe, o 27% więcej niż rok wcześniej. Amerykański rynek opieki nad zwierzętami domowymi jest obecnie wart więcej (44,4 mld dol.), ale rośnie tylko o 2% rocznie, jak podkreśla Reuters.

Według raportu z białej księgi, dotyczącego branży opieki nad zwierzętami domowymi, 73,5 mln Chińczyków trzyma w domu zwierzęta, a 33,9 mln mieszkańców Państwa Środka ma psy. Raport opublikowała w sierpniu firma Lingdang Pet, zajmująca się świadczeniem usług dla zwierząt domowych, podczas wielkich targów Pet Fair Asia. W raporcie oszacowano, że każdy pies kosztuje swoich właścicieli średnio 5508 juanów (695 euro) rocznie.

Psycholog, akupunktura oraz opiekunka dla psów i kotów

W chińskich miastach takich jak Szanghaj mnożą się usługi dla zwierząt oraz knajpki przyjazne zwierzętom. Na przykład Moka Bros, gdzie w każdą niedzielę można zaadoptować psa. W Canil jest kafeteria z huśtawkami dla psów, a w 1933 Old Millfun można wypić drinka, podczas gdy pies bawi się w basenie z piłeczkami. W Catatom są psycholog dla kotów z depresją i opiekunka, która zajmie się twoimi pupilkami, kiedy będziesz chciał wyjść z domu. W Centrum Zdrowia Zwierząt, Tradycyjnej Medycyny Chińskiej, Neurologii i Akupunktury leczy się choroby wewnętrzne zwierząt domowych. Jedna sesja akupunktury kosztuje 260 juanów (ok. 33 euro). Na ulicach Szanghaju nierzadko można spotkać sprzedawców oferujących trzymane w pudełkach szczeniaki.

Kremacje i cmentarze dla psów

Jeżeli istnieje rynek usług i produktów dla tych, którzy dbają o swoje zwierzęta, to istnieje również rynek dla tych, którzy muszą się pożegnać ze swoimi najlepszymi przyjaciółmi. Według agencji Reuters w Pekinie znajduje się cmentarz dla zwierząt – Baifu Chongwu Tiantang – gdzie na nagrobkach są podobizny psów wykonane na podstawie zdjęć. W Chinach istnieją również firmy oferujące usługi kremacji dla psów, takie jak Shanghai Shiyou.

Właścicielka Jiggly’ego zwykle kupuje ubrania dla swojego psa online. Na Taobao, gigancie e-commerce, chińskim odpowiedniku Amazona, można znaleźć setki ubrań dla psów. – Ale to wdzianko – pokazuje sukienkę jak dla baletnicy – kupiłam na imprezę na targach dla psów regionu Azji i Pacyfiku, które odbyły się w Szanghaju w 2017 r. – tłumaczy.

– Pies godzi się na założenie ubrania, ponieważ kojarzy ten fakt z wychodzeniem na spacer, tak samo jak włożenie butów. Myślę, że ubieranie psów stało się modne, ponieważ Chińczycy czują, że zwierzęta są bardziej delikatne niż my i że powinniśmy je chronić. Dlatego ubieramy je w zimowe stroje i wkładamy im buty, chociaż pewnie tego nie potrzebują – mówi Kedy.

Jiggly dostaje żywność i napoje kilku producentów. Pije także kozie mleko i zjada jajka, aby „mieć mocne kości”. Jest kąpany raz w tygodniu (co kosztuje od 40 do 50 juanów), psiego fryzjera za 100 juanów odwiedza raz w miesiącu. Spa kosztuje 300 juanów. Kedy opowiada o społeczności na WeChat (chińskim odpowiedniku aplikacji WhatsApp) dla właścicieli psów, w której dzielą się oni pomysłami. Ponadto czasami się spotykają, aby „psy miały życie towarzyskie” – żartuje młoda bizneswoman.

– Chociaż może to brzmieć zaskakująco – podsumowuje Kedy – nowi właściciele psów to nie tylko ludzie młodzi, ale także starsi. Opiekują się nimi tak, jakby opiekowali się swoimi dziećmi. W ten sposób mają towarzystwo, ponieważ ich dzieci zwykle pracują daleko, a seniorzy czują się bardzo samotni.

Zdjęcia autorstwa Loli Garcia-Ajofrin.

Więcej informacji: ArtykułyAzjaChiny