Zielony pochówek oraz sępy a emisja dwutlenku węgla
Kalifornia jest piątym stanem USA po Waszyngtonie, Kolorado, Vermoncie i Oregonie, który zalegalizował kompostowanie ludzkich zwłok. Proces polega na umieszczeniu ciała zmarłego w stalowej skrzyni z biodegradowalnymi materiałami, takimi jak wióry drzewne i kwiaty. Po 30 do 60 dniach ciało rozkłada się i przekształca w glebę, którą można zwrócić krewnym. Popyt na tego typu zielony sposób pochówku systematycznie rośnie. Kremacja, która stanowi ponad połowę pochówków, to z kolei proces energochłonny, emitujący do atmosfery substancje chemiczne, takie jak dwutlenek węgla.
22 gatunki żerujących na padlinie sępów redukują emisję dwutlenku węgla o dziesiątki mln t metrycznych rocznie, ograniczając jednocześnie emisję metanu. Rozkładające się ciała zwierząt uwalniają gazy cieplarniane, większości tych emisji można jednak zapobiec, jeśli sępy jako pierwsze dotrą do szczątków. Pojedynczy sęp zjada od 0,2 do 1 kg tuszy dziennie, w zależności od gatunku ptaka. Każdy niezjedzony kilogram naturalnie rozkładającej się tuszy emituje ok. 0,86 kg ekwiwalentu CO₂.
Producentom rolnym trudno jest ilościowo określić wpływ na środowisko poszczególnych praktyk zrównoważonego rolnictwa, co spowalnia postęp sektora rolniczego na drodze do osiągnięcia zerowej emisji netto. Dlatego CarbonSpace, start-up z siedzibą w Dublinie, monitoruje i rozlicza emisję i sekwestrację CO₂ z użytkowanych gruntów rolnych dzięki opartej na technologii satelitarnej oraz algorytmach uczenia maszynowego platformie do śledzenia śladu węglowego w całym łańcuchu dostaw zwierząt gospodarskich.