Upały w miastach, pociągi „chill-out” i system „Medusa”
Prawie 25% populacji świata, mieszkającej w miastach, zagrażają śmiertelne w skutkach upały, potęgowane przez asfalt, beton i ubogą roślinność miejską. Od lat 80. XX w. ekspozycja na niebezpieczne dla zdrowia i życia miejskie upały (więcej niż 30°C w skali temperatury mokrego termometru) uległa potrojeniu. W latach 1983–2016 w Dhace, stolicy Bangladeszu, liczba osobodni z zabójczym upałem (skumulowanej populacji narażonej na skumulowane ciepło w danym roku w danym miejscu) wzrosła o 575 mln.
Pięć najszybciej rozwijających się miast w USA – Phoenix, Las Vegas, Houston, Fort Worth i Seattle – leży w hrabstwach o stosunkowo wysokim lub bardzo wysokim ryzyku klęsk żywiołowych: huraganów, powodzi, pożarów i fal upałów, związanych ze zmianami klimatu. W Phoenix sposobem na zminimalizowanie skutków rosnących temperatur będzie sadzenie drzew, zwiększenie powierzchni baldachimów nad ciągami komunikacyjnymi i liczby wiat autobusowych.
W pociągach Docklands Light Railway (DLR) w Londynie uruchomiono wagony „chill-out”, aby zmniejszyć napięcie pasażerów jadących do pracy. Wewnątrz wagonów są zdjęcia gór, lasów, oceanów i wiejskich krajobrazów, a podróżujący mogą pobrać specjalną aplikację medytacyjną. Na peronach otwarto miejsca, gdzie można medytować. Po wprowadzeniu ograniczeń prędkości i usunięciu samochodów z centrum miasta władze Paryża wdrożą technologię „Medusa”. System monitoruje poziom hałasu i robi zdjęcia tablicom rejestracyjnym zbyt głośnych pojazdów. Właściciele sfotografowanych samochodów i motocykli będą karani mandatami.