Kryzys ekonomiczny w Sri Lance, Filipinach, Tunezji i Nigerii
Sri Lanka zabiega o wsparcie finansowe Międzynarodowego Funduszu Walutowego, ponieważ skomplikowały się jej wysiłki na rzecz wzmocnienia rezerw walutowych i zarządzania zbliżającymi się spłatami zadłużenia zagranicznego w związku z inwazją Rosji na Ukrainę. Sri Lanka walczy z najwyższą inflacją w Azji i brakami paliwa oraz podstawowych towarów. Kraj ten ma obecnie ok. 2 mld dol. rezerw walutowych na całkowitą spłatę zadłużenia w wysokości 7 mld dol. w 2022 r.
Filipiny rozważają wprowadzenie czterodniowego tygodnia pracy, aby oszczędzać energię ze względu na wzrost kosztów paliwa napędzany inwazją Rosji na Ukrainę. Filipińczycy mieliby nadal pracować 40 godz. tygodniowo, ale przez cztery dni po 10 godz. dziennie. Władze szukają w ten sposób możliwości złagodzenia skutków podwyżek cen, które wywołały m.in. apele o podwyżkę płacy minimalnej.
Bank Centralny Tunezji poinformował, że kraj potrzebuje więcej wpływów finansowych do budżetu, ponieważ wojna w Ukrainie powoduje gwałtowny wzrost cen surowców i energii. Tunezja, która polega na handlu i inwestycjach w Unii Europejskiej, jest podatna na skutki wojny. Władze pracują nad przygotowaniem reform, aby uzyskać ważną dla wzmocnienia gospodarki pożyczkę od Międzynarodowego Funduszu Walutowego. W Nigerii natomiast cena oleju napędowego wzrosła z 70 centów za litr w styczniu br. do ponad 1,69 dol. za litr w połowie marca br. Podrożały koszty transportu samochodowego i ceny biletów lotniczych. Zaczyna także brakować energii elektrycznej – krajowa sieć energetyczna nie działała dwa razy w ciągu trzech dni.