Zwierzęta, którym grozi wyginięcie
Planowana budowa odkrywkowej kopalni złota i miedzi na półwyspie Alaska zagraża populacji ok. 10 tys. żyjących tam niedźwiedzi brunatnych, największym na świecie łowiskom łososia oraz lokalnemu przemysłowi przetwórstwa rybnego tworzącemu ok. 14 tys. miejsc pracy. Kopalnia Pebble ma powstać w dorzeczu Zatoki Bristolskiej.
Populacja koali australijskich, wokół planowanej kopalni węgla Shenhua Watermark w Nowej Południowej Walii, spadła o 87% od lat 2012–2013 w wyniku susz, pożarów buszu i chorób wywoływanych bakteriami chlamydia. Jeżeli budowa inwestycji dojdzie do skutku, może pogorszyć i tak trudną sytuację koali oraz być niebezpieczna dla zagrożonych gatunków ptaków: koralicowca królewskiego i papużki ostrosternej.
Polowania prowadzone w niezrównoważony sposób i podczas okresów migracji są niebezpieczne dla dziewięciu gatunków zagrożonych wyginięciem ptaków z rzędu siewkowatych, które każdego roku lecą tysiące kilometrów w kierunku Australii. Wszystkie ptaki korzystają ze wschodnioazjatycko-australijskiej trasy przelotu – jednej z dziewięciu znanych tras migracyjnych na świecie. Dwa gatunki – kulik syberyjski i biegus wielki – są uważane za krytycznie zagrożone wg australijskiego prawa ochrony środowiska. Polowania te zagrażają łącznie ponad 30 gatunkom ptaków z rzędu siewkowatych.
Rząd Namibii podjął w ubiegłym miesiącu decyzję o odstrzale 10 słoni, aby chronić ludzi i pola uprawne podczas żniw. Zwierzęta zastrzelono po tym, jak zagroziły życiu mieszkańców na północy kraju i zostały uznane za niebezpieczne. Namibia stara się prowadzić zrównoważoną politykę ochrony gatunków takich jak słonie, radząc sobie również z zagrożeniem, jakie stanowią zwierzęta, gdy wkraczają na obszary zamieszkiwane przez ludzi. Według danych rządu populacja namibijskich słoni wzrosła z nieco ponad 7500 w 1995 r. do 24 000 w 2019 r.