Regulacja rzek szkodzi ekosystemom wodnym
Słoje drzewa, czyli warstwy drewna, pojawiające się w ciągu okresu wegetacyjnego na obwodzie pnia, dostarczają naukowcom informacji o zmianach klimatu w przeszłości. Można dowiedzieć się o skali opadów deszczu i śniegu, zakresie temperatur, częstotliwości pożarów w lasach, wybuchach wulkanów, burzach i huraganach, zachowaniu prądu strumieniowego, a nawet o poziomie promieniowania kosmicznego. Od lat 30. XX w. w Tucson, w Arizonie, działa bank danych oparty na słojach drzew, w którym naukowcy zgromadzili dane z 4 tys. miejsc na świecie.
8 tys. lat temu w Ameryce Południowej rozpoczął się drastyczny spadek liczby mieszkańców związany z długotrwałą suszą i trudnościami w zaadaptowaniu się do zmian klimatycznych. Natomiast ok. 20 tys. lat temu, w wyniku wzrostu temperatury wody w oceanach, dwutlenek węgla został uwolniony z dna zbiorników morskich i oceanicznych, wpływając na zwiększenie średniej temperatury na Ziemi o 5-7°C. Istnieje zagrożenie, że podobna sytuacja się powtórzy. Niestety nie ma danych dotyczących ilości CO₂ uwalnianej z dna morskiego do oceanów. Odwrotna operacja zostanie przeprowadzona w portach Rotterdamu, Antwerpii i Gandawy – 10 mln t CO₂ zostanie wychwyconych z powietrza i za pomocą gazociągu przetransportowanych i wprowadzonych do pustego już pola gazowego (porowatego piaskowca, ok. 3 km pod dnem morskim).
Tamy, sztuczne zbiorniki, wały przeciwpowodziowe i elektrownie wodne znajdują się już na dwóch trzecich z 246 najdłuższych rzek świata. Nieuregulowane, dziko płynące rzeki, które przynoszą najwięcej korzyści ludziom i środowisku, można spotkać jedynie w Arktyce, Amazonii i Kotlinie Kongo. Bujna przyroda w rzekach ma kluczowe znaczenie dla utrzymania czystości wody, ale to właśnie populacje gatunków dzikiej przyrody żyjące w rzekach zmniejszyły się średnio o 83% od 1970 r. z powodu pracy zapór, zanieczyszczeń i zużycia wody przez człowieka. Najbardziej zaburzone przez infrastrukturę rzeki to: Dunaj, Nil, Eufrat, Parana, Missouri, Jangcy, Brahmaputra oraz Darling (w Australii). Wytwarzanie energii elektrycznej pochodzącej z przepływu wody wyrządza środowisku o wiele więcej szkód niż pozyskiwanie energii z innych źródeł odnawialnych jak słońce i wiatr.