Maniok, ryż i proso – zboża na ciężkie czasy
W związku z wojną w Ukrainie, ze wzrostem cen i z problemami z dostawami pszenicy studenci Uniwersytetu w Kisangani w Demokratycznej Republice Konga produkują makaron z manioku z własnej uprawy. Codziennie przygotowują ponad 100 paczek po 250 g każda, które sprzedają za równowartość 49 centów. W Kisangani opakowanie spaghetti pszennego podobnej wielkości kosztuje obecnie prawie 15 dol. Makaron to podstawa lokalnego street foodu w tym mieście, zwłaszcza w porze śniadaniowej.
Po czterech latach ulewnych deszczów ok. ⅔ Sudanu Południowego znalazło się pod wodą. Zdaniem ONZ ponad 7,7 mln mieszkańców wkrótce stanie w obliczu poważnych niedoborów żywności. Dlatego rolnicy z Paguir, odizolowanej wioski w stanie Fangak, uczą się nowych umiejętności. Z pomocą Action Against Hunger poznają techniki sadzenia i uprawy ryżu – zboża dobrze nadającego się do obecnych warunków – na terenach zalanych wodami powodziowymi.
Wojna w Ukrainie, susze i zmiany zachodzące w środowisku zagrażają dostawom żywności, dlatego Organizacja Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa ogłosiła 2023 r. „rokiem prosa”. To zboże od tysięcy lat uprawiane we wszystkich zakątkach globu, chociaż mniej popularne. Proso ma wiele odmian i są one często bezglutenowe, bogate w białka, potas i witaminę B. Można je stosować do produkcji chleba, płatków śniadaniowych, kuskusu, puddingu czy piwa. Proso lepiej toleruje słabe gleby, suszę i trudne warunki wzrostu. Ponadto łatwo przystosowuje się do różnych środowisk bez konieczności wykorzystywania wielu nawozów i pestycydów.