Kręgosłup sprzed 1,5 mln lat i bakteria w zębie dziecka z 550 r.
Zdaniem archeologów z Uniwersytetu Telawiwskiego znaleziona w Izraelu i licząca 1,5 mln lat część kręgosłupa przodka człowieka to dowód, że migracja z Afryki nie była pojedynczym wydarzeniem, a postępowała falami. Ekspansja w Europie i Azji obejmowała różne typy wczesnych ludzi oraz hominidów i trwała długi czas. Skamieniała kość należąca do chłopca w wieku od 6 do 10 lat została odkryta na stanowisku archeologicznym El-Ubeidiya w Dolinie Jordanu, na południe od Jeziora Galilejskiego, i jest najwcześniejszym dowodem obecności starożytnego człowieka na Bliskim Wschodzie.
Po tym, jak w XVI w. kolonizatorzy plądrowali groby rdzennego peruwiańskiego ludu Chincha w poszukiwaniu srebra i złota, potomkowie zmarłych układali ich kości, nawlekając kręgosłupy na trzcinowe patyki. Zdaniem naukowców z Uniwersytetu Wschodniej Anglii to dowód na „długoterminowe zaangażowanie w życie pozagrobowe, a europejski kolonializm nie powstrzymywał miejscowej ludności przed kontaktami ze zmarłymi”.
Haemophilus influenzae typu b (Hib) jest bakterią, która wywołuje ciężkie zakażenie – np. zapalenie płuc i opon mózgowych – zwłaszcza u małych dzieci. Najstarszy zdiagnozowany przypadek tej infekcji bakteryjnej datuje się na ok. 550 r. DNA pobrane z zęba chłopca, który został pochowany na cmentarzu ofiar dżumy w Cambridgeshire w Anglii, wskazuje, że ludzie chorowali na Hib podczas pierwszej udokumentowanej pandemii dżumy. Pod koniec lat 80. XX w. szczepionka przeciwko Hib w dużej mierze wyeliminowała ten patogen.