Wpływy sił bezpieczeństwa w Birmie oraz Bangladeszu
Armia jest najpotężniejszą instytucją w Birmie – od uzyskania przez państwo niepodległości w 1948 r. ma nieograniczoną kontrolę nad tamtejszą sceną polityczną. 1 lutego br. wojskowi przeprowadzili zamach stanu i przejęli władzę w kraju. Przedstawiciele birmańskiej armii usprawiedliwiają zorganizowanie puczu nagminnymi oszustwami wyborczymi, do których miało dojść podczas wyborów w listopadzie 2020 r., oraz twierdzą, że mają konstytucyjny mandat do przejęcia władzy w nadzwyczajnych przypadkach. Wojskowi mogą również liczyć na wsparcie Chin – największego inwestora w Birmie.
W Bangladeszu grupa przestępcza współpracuje z przedstawicielami wojska i siłami bezpieczeństwa, czerpiąc zyski z powiązań z premierką Szejk Hasiną i wymuszając łapówki za kontrakty państwowe oraz stanowiska pracy. Banglijskie władze kupiły od izraelskiej firmy sprzęt do działań szpiegowskich na masową skalę, chociaż oficjalnie nie uznają Izraela i nie utrzymują z nim stosunków dyplomatycznych. Bangladesz, który jest największym kontrybutorem personelu mundurowego dla sił pokojowych Organizacji Narodów Zjednoczonych, twierdzi, że sprzęt został zakupiony właśnie na użytek misji pokojowych, czemu ONZ stanowczo zaprzecza.
Zakupione oprogramowanie służy do podsłuchiwania telefonów komórkowych (IMSI Catcher) i może być wykorzystywane przez władze państwa do monitorowania grup opozycyjnych. Według Amnesty International rząd Bangladeszu jest zaangażowany w „przeprowadzanie zabójstw i zaginięć, samowolne aresztowania i zatrzymania oraz tortury” Banglijczyków.