Nieznane migracje – z Mali, Kaszmiru i Bangladeszu
Malijczycy uciekają do pobliskiej Mauretanii i obozu dla uchodźców w M’berze przed bandytami, islamskimi bojownikami i rosyjskimi najemnikami z grupy Wagnera, którzy wspólnie z malijską armią plądrują sklepy oraz atakują i zabijają cywilów. W marcu i kwietniu br. w M’berze odnotowano prawie 7 tys. nowych przybyszów, którzy pochodzą m.in. z regionów Timbuktu i Segou. Ich dramat polega również na tym, że to malijska armia wraz z grupą Wagnera miała chronić ich przed atakami grup zbrojnych powiązanych z IS i Al-Ka’idą.
Mieszkająca w Kaszmirze i wyznająca hinduizm mniejszość Panditów już po raz drugi masowo emigruje z tego regionu z powodu doświadczanej przemocy i zabójstw cywilów. Pandici, którzy zostali sprowadzeni do Kaszmiru i zatrudnieni w ramach specjalnej akcji rekrutacyjnej rządu Indii z 2009 r., teraz opuszczają Kaszmir w obawie przed atakami bojowników z Frontu Oporu (TRF), odgałęzienia ugrupowania Laszkar-i-Taiba. Grożą oni zabiciem wszystkich osób z zewnątrz, które przyjeżdżając do regionu, wspierają plan władz w Nowym Delhi, by zmienić demografię Kaszmiru. TRF cieszy się poparciem dużej części lokalnych muzułmanów.
Mieszkańcy Bangladeszu, którzy przyjeżdżają na Cypr w nadziei na znalezienie pracy, trafiają do obozów dla uchodźców, o co obwiniają handlarzy ludźmi. Bangladesz znajduje się w pierwszej dziesiątce krajów, których obywatele ubiegali się w 2021 r. o azyl na Cyprze. Prawie wszystkie wnioski są odrzucane, ponieważ Bangladesz jest uważany za bezpieczny kraj pochodzenia, a więc Banglijczycy nie kwalifikują się do ochrony międzynarodowej.